Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz wystąpił do Prezydenta RP o awans generalski dla pułkownika Ryszarda Kuklińskiego.

To się należy pamięci pułkownika, to należy się też polskiej armii, która musi mieć wzory jasne i odróżniać co jest dobre, a co jest złe. Żołnierze muszą wiedzieć, kiedy mają do czynienia ze zdradą, a kiedy z bohaterstwem – uzasadnił swój wniosek Macierewicz.

Kukliński urodził się 13 czerwca 1930 r. w Warszawie. Podczas niemieckiej okupacji angażował się w roznoszenie ulotek organizacji konspiracyjnych. W roku 1947 rozpoczął służbę w Wojsku Polskim, a w roku 1963 rozpoczął pracę w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego. W roku 1971 podjął decyzję o rozpoczęciu współpracy z amerykańską Centralną Agencją Wywiadowczą. Skłoniło go do tego m.in. zaangażowanie polskiego wojska w interwencję państw Układu Warszawskiego w Czechosłowacji i strzelanie przez wojsko do robotników na Wybrzeżu w 1970 r. Za przekazywane informacje nie brał od Amerykanów wynagrodzenia.

Wojciech Jaruzelski uznał pułkownika Kuklińskiego za zdrajcę i dezertera, jednak sam Kukliński uważał, że oficer nie ma obowiązku być lojalnym wobec dowódcy, który nie jest lojalny wobec swojej ojczyzny. O rehabilitację pułkownika zabiegali m.in. prof. Zbigniew Brzeziński, Czesław Bielecki, Marek Nowakowski, Jarosław Marek Rymkiewicz i Jacek Trznadel. „Jack Strong” zmarł 11 lutego 2004 r., a pochowano Go na warszawskich Powązkach Wojskowych.