Rząd Szwecji zdecydował, że w kraju nie mogą działać szkoły wyznaniowe. Szkoły m.in. katolickie i muzułmańskie zostaną przekształcone w placówki świeckie.
Minister ds. administracji publicznej Ardalan Shekarabi ogłaszając tę decyzję socjaldemokratycznego gabinetu, powiedział:
Musimy skupić się na szkole, która szanuje szwedzkie wartości… Szwedzką szkołą powinni kierować nauczyciele i pedagodzy, a nie księża lub imamowie.
Słowa szwedzkiego ministra, z pochodzenia Irańczyka, poparła m.in. minister ds. szkolnictwa średniego Anna Ekstroem. Jednym z powodów, dla którego podjęto taką decyzję są praktyki ze szkół muzułmańskich, w myśl których tworzone są oddzielne wejścia dla dziewczynek i chłopców.
Przedstawiciele szwedzkiego rządu nie kierują zarzutów pod adresem szkół katolickich, ale i one muszą zniknąć. Protest przeciwko nowemu prawu wystosowała już Rada Chrześcijan.
W Szwecji powinny zniknąć szkoły muzułmańskie natomiast powinny pozostać placówki oświatowe prowadzone przez Kościół katolicki i przez luterański Kościół Szwecji (tyle, że powinien najpierw ulec powrotowi do konserwatyzmu obyczajowego).
A więc o to chodzi! Czyżby cały ten cyrk miał tylko jeden cel likwidację katolicyzmu?ł