Stanisław Kociołek będzie chowany na Powązkach Wojskowych w Warszawie. Jak udało mi się ustalić spocznie w kolumbarium. 

Jest kilka takich miejsc na Powązkach, natomiast to konkretne w którym spocznie Kociołek jest można powiedzieć – eksponowane. To jest kolumbarium tuż przy Alei Zasłużonych. Można powiedzieć, że Stanisław Kociołek spocznie dużo bliżej Alei Zasłużonych, niż pan minister Kunert wybudował ten „panteonik” dla naszych Żołnierzy Niezłomnych. To jest kolejna afera, kolejny skandal. Taka osoba nigdy nie powinna być chowana na tym szczególnym polskim cmentarzu. Trudno zrozumieć, że takie sytuacje wciąż mają miejsce. Myślę, że normalne polskie państwo nie pozwoliłoby sobie na takie hańbiące historie.

Przypomnijmy kto to jest Stanisław Kociołek i dlaczego nie powinien on spocząć na Powązkach Wojskowych. To jest osoba jednoznacznie odpowiedzialna za masakrę robotników na Wybrzeżu w roku 1970. Dla historyków to nie ulega wątpliwości, jaką rolę pełnił podczas tej pacyfikacji. Niestety dla wymiaru sprawiedliwości pozostaje niewinny, ale to jest kwestia kondycji naszych przedstawicieli prawa – prokuratorów i sędziów. Nawet w kulturze masowej Kociołek traktowany jest jednoznacznie. Tekst „Krwawy Kociołek to kat Trójmiasta” jednoznacznie go określa. W gruncie rzeczy, gdyby rodzina czy jego czerwoni towarzysze mieli taki pomysł to mogliby sądownie zakazać wykonywania tej piosenki uznając, że ten człowiek jest niewinny i jej śpiewanie jest skandalem. Doprowadzamy sprawę do absurdu, ale w świetle prawa byłoby to zapewne możliwe ponieważ prawomocnie nie został skazany. Przeciwnie, prawomocnie został uznany za niewinnego, co też było hańbą wymiaru sprawiedliwości III RP.

Kociołek to człowiek, który piastował wysokie funkcje partyjne. Był I sekretarzem warszawskiego PZPR-u, I sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gdańsku. W końcu wicepremierem, później ambasadorem w różnych krajach – mniej lub bardziej egzotycznych. Najważniejszą chyba funkcję ambasadorską pełnił w Związku Sowieckim. Była to osoba, która nie tylko zatwierdziła strzelanie do robotników, ale też reprezentowała w PZPR-ze „frakcję betonową”, która dążyła do krwawej rozprawy z „Solidarnością”. I teraz taki człowiek trafia na Powązki Wojskowe. To jest rzecz niewiarygodna, że rodzina miała taką możliwość. To jest obojętne czy on spocznie w grobie, czy w kolumbarium. Fakt pozostaje faktem, że zbrodniarz jest chowany w takim miejscu przy całkowitej bierności państwa polskiego, struktur wojskowych, cywilnych, samorządowych. Okazuje się, że można tak ominąć przepisy, aby umożliwić taki akt.

Jutro na Powązkach planowany jest protest w tej sprawie. Taki protest jest jak najbardziej wskazany po tych dzisiejszych informacjach. Do końca nie było pewne, gdzie będzie chowany Kociołek. Mieliśmy nadzieję, że nie będą to Powązki Wojskowe tylko cmentarz komunalny. Stało się jak zwykle inaczej. Jest chowany po innej postaci, która niedawno tam trafiła czyli Janie Ptasińskim – wiceministrze bezpieczeństwa publicznego jeszcze w czasach stalinowskich. W przeciągu krótkiego czasu to jest kolejny taki skandaliczny pochówek. Mam więc nadzieję, że tak jak podczas pogrzebu Ptasińskiego tak i teraz podczas pogrzebu Kociołka znajdą się osoby, którym jednak te sprawy leżą na sercu i które zaprotestują przeciwko grzebaniu Kata Trójmiasta. Liczę, że patriotyczni Polacy udadzą się na Wojskowe Powązki mimo, że jest to dzień powszedni i godzina 13. Te sprawy są jednak ważne, doceniam te protesty. Uważam, że jest to konieczny krok, a zarazem niestety wyraz rozpaczy wobec tego co się dzieje z takimi osobami jak Kociołek – że są chowane w takich miejscach, że nie zostały osądzone za swoje zbrodnie.

Protest to jest taki jedyny właściwie gest, który możemy uczynić w podobnych przypadkach. Możemy pokazać tym samym, że pamiętamy o zbrodniach komunizmu i konkretnych osobach za to odpowiedzialnych.