Admoneri bonus gaudet.

Muszę przyznać się Szanownym Czytelnikom, że wczoraj dopuściłem się czynu karygodnego i rychło zresztą ukaranego. Otóż nieopatrznie wybierając za miejsce popołudniowego odpoczynku publiczny skwerek, pozwoliłem sobie swawolnie usiąść na ławce…