Dziś wszyscy jesteśmy Słupszczankami i Słupszczanami. Szczerze współczujemy i łączymy się w „bulu i nadzieji”, na to że lata tęczowego ucisku szybko zlecą. Współczujemy jeszcze czegoś. Tego, że w Słupsku jest tylu matołów, którzy na stanowisko prezydenta wybierają takiego obrzydliwego typa, który poza swoim homoseksualizmem, nie wyróżnia się absolutnie niczym.

Dlaczego napisałem, że wybrano „obrzydliwego typa”? No bo trudno inaczej nazwać człowieka, który publicznie, w telewizyjnym show brodzi w odpadkach i brudnych pieluchach a później wyznaje, że „w moim przypadku boląca pupa to znaczy, że było dobrze”. Osoba promująca dewiacje i zboczenia, będąca demoralizatorem ma pełnić funkcję prezydenta miasta? Jest to absolutny wstyd dla całego kraju. Część Słupszczanek i Słupszczan, którzy oddali swój głos na Biedronia pokazali, że dali sobie wyprać mózgi. Dali się przekonać, że jakaś pseudo „tolerancja”, jest ważniejsza niż kompetencje i merytoryczna wiedza. Zapewne wskutek skrywanych głęboko kompleksów i frustracji postanowili udowodnić wszystkim jacy to oni nie są nowocześni i postępowi. Współczuję. Tylko czekać, aż w mieście Straż Miejską zastąpi Tęczowa Armia a władze miasta rozpoczną akcję „Tęcza na każdej ulicy”. Współczuję również dzieciom, które zapewne zaczną być indoktrynowane w szkołach. Współczuję miłośnikom kultury, którzy pewnie będą skazani na homo „sztukę” i kolejne bluźniercze gnioty jak „Golgota Picnic”.

Współczuję, ale sami sobie zgotowaliście ten los. Wiem, wiem alternatywą był kandydat PO ale na Boga… Zdecydowanie największym moralnym dnem, najgorszym typem „polityków” jest wszystko co związane z Palikotem i Twoim Ruchem. Walka z wartościami, tradycyjną rodziną i promocja dewiacji.

Mogę obiecać Wam, normalne Słupszczanki i Słupszczanie jedno. Wzniosę za Was i Wasze zdrowie toast. Oczywiście pysznym, zimnym, i homofobicznym Ciechanem.