Stowarzyszenie Pamięci Powstania Warszawskiego 1944 skierowało do KRRiT pismo, w którym domaga się ukarania rozgłośni radiowej TOK FM, w związku z audycją, w której wyśmiewano wiersze uczestników Powstania Warszawskiego, a także wyszydzano patriotyzm.

W poniedziałkowej audycji radia TOK FM prowadzonej przez Piotra Najsztuba cytowano wiersze laureatów konkursu poetyckiego zorganizowanego w sierpniu 1944 roku. Według autorów wniosku, prowadzący mieli „naśmiewać się z tych wierszy i ich autorów” oraz „wyszydzać patriotyzm i miłość do Ojczyzny, będące przesłanką działania Powstańców Warszawskich”.

W skardze zacytowano komentarze, które miały paść z ust dziennikarzy goszczących w programie „Prawda Nas Zaboli”.

„A, czyli to z Grochowa nadejdzie odsiecz i wolność. Wspaniale! Pozdrawiamy mieszkańców Grochowa! Już dzisiaj współczujemy im mozołu i trudu!”„Jakie rymy! Jaka szkoda, że nie ma już olimpiad poetyckich!”, „Gdyby słowa mogły zabijać, autor by już nie żył… i parę innych osób.”, „A ile Dan 693 ma lat? Może 693? Tak, na to wskazuje treść wiersza.”, „Przez chwilę nawet myślałem, że autorka przebiła Wojaczka w sprawie piachu.”, „Poeta Eug. J. zwraca się najwyraźniej do patriotycznych ochotników obrony terytorialnej, z których każdy ma dostać do domu karabin. […] Poeta Eug. J. powinien pierwszy dostać ten karabin od ministra Macierewicza. Tylko uważać, by sobie przypadkiem gdzieś nie strzelił! Nie, on będzie strzelał podczas modlitwy, z zamkniętymi oczami, jako taki kościelny strzelnicowy.”

Co na to sam gospodarz audycji? Stwierdził, że nie zdawał sobie sprawy, że wyśmiewa wiersze Powstańców.

Nie wiedzieliśmy, że są to wiersze pisane przez uczestników Powstania. Znalazły się w audycji, bo wyśmiewamy w niej pewien rodzaj patriotyzmu o krwi przelanej i wrogu obecny teraz, kiedy tego wroga nie ma. To nasz błąd. Przeprosimy oczywiście za to na antenie, przeprosimy też samych kombatantów. Tomek Piątek, który zajmuje się zbieraniem tych wierszy, niedokładnie to sprawdził i wyszło jak wyszło. Tomek albo sam wyszukuje takie wiersze w internecie, albo są mu przysyłane linki. Jeden z linków prowadził do tych wierszy – powiedział Najsztub.