Donald Trump dotrzymał kolejnej obietnicy. Tym razem chodzi o deklarację dotyczącą rezygnacji z wynagrodzenia.

Prezydent Trump podjął decyzję, że pod koniec roku całą swoją pensję przekaże na cele charytatywne. Amerykańskie przepisy nie przewidują sytuacji, w której pensja prezydencka nie jest wypłacana wcale. Sean Spicer, rzecznik Białego Domu, przypominając o tej obietnicy zaapelował do mediów o pomoc w wyborze instytucji, która otrzyma kwotę 400 tys. dolarów.

Pierwszą rzeczą, jaką zrobię, gdy już zostanę prezydentem, to zrezygnuję z pensji! Umówmy się, to nic wielkiego. Jeśli chodzi o wynagrodzenie prezydenta – nie wezmę nawet dolara. Jeśli zostanę prezydentem, zupełnie zrezygnuję z wypłaty – powiedział w listopadzie ubiegłego roku Trump.

Zgromadzeni na konferencji prasowej dziennikarze, słysząc o realizacji przedwyborczej obietnicy, zareagowali śmiechem.