We wczorajszym referendum w Turcji zwyciężyli zwolennicy prezydenckiego systemu rządów, który zastąpi dotychczasowy system parlamentarny.

Prezydent Erdogan ogłosił, że przewaga zwolenników przekształcenia systemu rządów w Turcji z parlamentarnego na prezydencki wyniosła 1,3 mln głosów. Za zmianami ustrojowymi według jego informacji opowiedziało się 25 mln obywateli.

Erdogan zabrał głos w swoim rodzinnym mieście Istambule. Powiedział, że Turcy podjęli „historyczną decyzję”. W pojednawczym tonie, po kampanii, która zaostrzyła polaryzację tureckiego społeczeństwa, podziękował wszystkim obywatelom za zwiększenie uprawnień głowy państwa.

Przeciwne zmianom były największe miasta – Ankara, Istambuł i Izmir oraz zamieszkany głównie przez Kurdów południowy wschód kraju. Według Erdogana do jego sukcesu w referendum przyczynili się Turcy mieszkający za granicą, gdzie głosowanie odbyło się wcześniej.

Do przeliczenia pozostaje jeszcze 600 tys. kart do głosowania, co pozwala już teraz stwierdzić, że zmiany, których dotyczyło referendum, zostały przyjęte. Ostateczne wyniki zostaną podane do wiadomości publicznej w ciągu około 10 dni.

Zgodnie z propozycjami zmian prezydent ma być jednocześnie szefem państwa i rządu. Może sprawować władzę za pomocą dekretów, a także rozwiązywać parlament. Wzrasta też jego wpływ na wymiar sprawiedliwości. Opozycja już protestuje przeciwko wynikom głosowania.