
Binali Yıldırım, premier Turcji poinformował, że w kraju ma miejsce wojskowy zamach stanu. Wojsko poinformowało, że przejęło władzę, by chronić demokrację.
Agencja Reuters podała, że w Ankarze słychać było strzały. Samoloty i helikoptery wojskowe latają również nad Stambułem. Minister sprawiedliwości Turcji poinformował, że za próbą puczu wojskowego stoi Fethullah Gulen, muzułmański uczony, myśliciel, pisarz, poeta, moralista i przewodnik duchowy.
Pojawiają się informacje, że wyłączona została turecka telewizja państwowa, a prokuratura wydała polecenie aresztowania każdego żołnierza z bronią na ulicach.
Tureckie media informują o strzelaninie, która miała miejsce nieopodal siedziby policji w Stambule, oraz zakładnikach przetrzymywanych w sztabie generalnym.
Premier Yıldırım zaprzecza, jakoby próba puczu zakończyła się powodzeniem. Dodał, że winni poniosą konsekwencje.
Zwolennicy AKP i Erdogana na ulicach. To się zapewne skończy jak w Egipcie, drugim placem Rabia, https://t.co/Zgr9zDOxPn
— Wojciech Szewko (@wszewko) July 15, 2016
oo burmistrz Ankary (AKP) wezwał do wyjścia na ulice i walki z przewrotem.
— Wojciech Szewko (@wszewko) July 15, 2016
Przejęta przez wojsko turecka telewizja TRT podała, że władzę w kraju przejęła „Rada Pokoju”, która ma zapewnić bezpieczeństwo obywatelom. Pojawiła się również informacja, że prezydent Erdogan poprosił o azyl w Niemczech.
Info z Ankary ale i ze Stambułu o otwarciu ognia przez armię (nie wiadomo czy w powietrze czy do zwolenników Erdogana)
— Wojciech Szewko (@wszewko) July 15, 2016
Info ( już z kilku źr) o ostrzelaniu ( lub zbomb) pałacu prezydenckiego. Ankara
— Wojciech Szewko (@wszewko) July 15, 2016
Lider puczu wg reutersa poddał się. Mówiłem że po puczu. Dobranoc
— Wojciech Szewko (@wszewko) July 15, 2016
Jedna z agencji informacyjnych poinformowała o bombie, która miała uderzyć w siedzibę tureckiego parlamentu.
Na ulicach tureckich miast co pewien czas rozlegają się strzały.
Państwowa telewizja TRT kilka minut przed godziną 2 w nocy czasu polskiego wznowiła nadawanie. W studiu gromadzą się ludzie z flagami i bronią. Zdaniem agencji Anadolu są to zwolennicy rządu.