Szef Rady Europejskiej Donald Tusk zdradę Polski ma najwyraźniej we krwi. W piątek powiedział, że sytuacja w relacjach Polski z Izraelem jest bardzo poważna i jest na nią „tylko jedna rada” – zatrzymać falę niemądrych ekscesów i antysemickich wypowiedzi w kraju.

Tusk powiedział na konferencji prasowej w Brukseli, że rozmawiał na temat napięcia na linii Polska-Izrael na marginesie prac Rady Europejskiej z premierem Mateuszem Morawieckim. „Powiedziałem to premierowi Morawieckiemu, że sytuacja jest bardzo poważna, dotyczy bezpośrednio polskich interesów, reputacji i polskiej pozycji w świecie” – stwierdził Tusk.

„Jest tylko jedna rada – trzeba (…) zrobić wszystko, żeby zatrzymać dwie fale: po pierwsze falę złych opinii o Polsce, a ta fala przypomina już dziś wręcz tsunami, i drugą falę (…) niemądrych i nieprzyzwoitych ekscesów, antysemickich wypowiedzi w kraju. Obóz rządzący ma wszystkie narzędzia, by zatrzymać obie te fale, jeśli tylko tego chce” — oznajmił, sugerując, że PiS sam nakręca tę spiralę.

Jak dodał Tusk, poruszał tę kwestię w rozmowach z europejskimi liderami i starał się rzekomo „zadbać o dobre imię naszego kraju”.