
W przygranicznej miejscowości Rawa Ruska na terytorium Ukrainy Ukraińcy zaatakowali obywateli Polski.
„Krzyczeli, że mamy uciekać do Polski, bo nas zabiją” – powiedziała polska dziennikarka, której męża dotkliwie pobili Ukraińcy za przejściem granicznym w Rawie Ruskiej.
Wiele szczegółów zdarzenia wciąż pozostaje niejasnych, a komunikat Ministerstwa Spraw Zagranicznych w tej sprawie jest bardzo zdawkowy. Wiadomo, że do incydentu doszło po ukraińskiej stronie granicy, w odległości kilkaset metrów od przejścia granicznego. W starciu ucierpiał jeden obywatel Polski.
„Trwa śledztwo, które ma odtworzyć przebieg zdarzenia. Mogę jedynie z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że doszło do prowokacji ze strony grupy Ukraińców” – powiedział Konsul Generalny RP we Lwowie Wiesław Mazur.
To jest właśnie tak „przyjaźń” Polsko-ukraińska. Po raz kolejny wychodzi na to, że poza Węgrami nie mamy tak naprawdę przyjaciół w sąsiadach. Niektórzy może są neutralni ale to też zależy od tego z kim interesy w danym momencie prowadzą. Reszta jest zwyczajnie anty-Polska. Mówi się jedynie o przyjaźni w kontekście interesów ale naszego narodu czy to niemcy czy ukraińcy czy też białorusini zwyczajnie nienawidzą.
Także zamiast uprawiać politykę „miłości” z ukraińcami lepiej się już uśmiechnąć w stronę Rosji. Z nimi przynajmniej wiadomo co i jak. Tymczasem poza Węgrami, reszta w każdej chwili z tej pseudo „miłości” może przerodzić się w nienawiść i pchnąć nóż w plecy.
Po raz kolejny podkreślam; wzmacniać Unię Wyszehradzką! Bogactwo, bogactwem ale ciężkie czasy nadchodzą. Zamiast bogactwa lepiej zapewnić sobie bezpieczeństwo i prawdziwych sojuszników. Nie ma co liczyć na takie zdradzieckie ścierwa jak ukraina, niemcy czy generalnie UE. Nie wiem dlaczego niektórym naszym rządzącym tak ciężko do cholery to zrozumieć.
Pozdrawiam