Nacjonaliści z „Czarnego Komitetu” umieścili na parkanie polskiej ambasady w Kijowie portret Stepana Bandery, odpowiedzialnego za ludobójstwo Polaków na Wołyniu.

Jak tłumaczą organizatorzy, miał to być protest przeciwko antyukraińskim wypowiedziom polskich polityków. Chodzi przede wszystkim o prezydenta Andrzeja Dudę i prezesa PiS-u Jarosława Kaczyńskiego, którzy „w ultymatywnej formie” żądają od Ukrainy, by ta „wyparła się heroizacji Stepana Bandery i UPA”.

Happening pod ambasadą sfilmowano, wznoszono również okrzyki „Nasz kraj – nasi bohaterowie!”.

To był maleńki transparent z portretem Bandery i napisem „Nasza ziemia – nasi bohaterowie”. To korespondowałoby z przesłaniem, które próbowano napisać i którego nie dokończono na murze polskiego konsulatu we Lwowie – poinformował ambasador RP na Ukrainie Jan Piekło.

Piekło twierdzi, że akcja mogła być prowokacją obliczoną na poróżnienie Polaków i Ukraińców.