Pisałem już na początku roku o tym, że tzw. „Ukraiński Majdan” to zła akcja (TUTAJ). Niekorzystna przede wszystkim dla Polski, ale również dla samej Ukrainy. Mimo panującej wówczas propagandy oraz opinii, jakoby miała odbywać się „demokratyzacja Ukrainy” i jakoby starcie z Rosją w obecnej chwili miało być dla nas korzystne, mówiłem stanowczo NIE. I miałem rację.
W wyniku Majdańskiej Rewolucji Ukraina straciła Krym. Ponadto na wschodzie wciąż trwają walki z tzw. separatystami dozbrajanymi przez Rosję. W wyniku tych walk padło wielu Ukraińców i zginie ich jeszcze więcej. Gospodarka państwa także jest przez to niszczona. Zachód udziela kolejnych kredytów, które przecież władze Kijowa będą musiały spłacić z odsetkami.
Nadchodzące zwycięstwo nad separatystami wcale nie wróży końca wojny. Jestem przekonany, że nie po to Putin próbował anektować rozwinięte przemysłowo i bogate w surowce wschodnie regiony Ukrainy, by wszystkie przeznaczone na to środki spisać na straty. Obawiam się, że tym razem zgromadzone wojska Rosji pod ukraińską granicą mogą wkroczyć na Ukrainę już oficjalnie pod sztandarem Rosji. W końcu odbywały się już apele do Moskwy w tej sprawie, Kreml ma więc cassus belli. A wtedy albo zachód okaże słabość i przegra poprzez odstąpienie Ukrainy, albo rozpocznie się ostatnia wojna światowa. Nie ma co liczyć na to, by Ukraina była w stanie sama powstrzymać uderzenie pełnej siły rosyjskiej armii.
A nie mówiłem?
Jakkolwiek jestem zadowolony, że miałem rację, o tyle szkoda, iż tak musiało być. Ukraina się podzieliła. Jeszcze przed aneksją Krymu przez Rosję tamtejszym merem został obywatel rosyjski. Ponadto do parlamentu ukraińskiego wchodzili ludzie, którzy na posiedzeniach po prostu się bili, raz nawet wyciągnęli karabin. Banderowskie rządy to nie cywilizacja, lecz jakaś nowoczesna forma pseudo-chanatu. I tak jak zapowiadałem, tak doszło do walk o Ukrainę.
Niedawno ogłoszono rozwiązanie rządu i zapowiedziano wybory. Planowane są na październik. Jeśli obecny rząd ich nie sfałszuje, to cała próba przemiany pójdzie na marne. Bowiem nastroje ludności się nie zmieniły tak drastycznie, jak próbują to pokazywać pro-europejskie media. Większość obywateli Ukrainy wciąż popiera pro-rosyjską Partię Regionów. I tak oto cała ta wojna pójdzie na nic. Stracą najwięcej sami Ukraińcy, bo Sewastopola już nie odzyskają.
Ponadto Polaków faszeruje się kretyńską akcją, na którą można trafić wpisując w wyszukiwarkę „#jedzjabłka”. Tak oto weszliśmy w wojnę handlową z Rosją przez Ukrainę. A co na to sama Ukraina? Utrzymuje embargo na mięso produkowane w Polsce. Jest to kpina i idealizm polityczny, który nie ma nic wspólnego ani z interesem państwa polskiego, ani z interesem narodu. Tylko na tym tracimy.
Lubicie Węgry, więc weźcie z nich przykład
Węgry współpracują pełną parą z Rosją. Nie dają się propagandzie europejsko-amerykańskiej. Orban realizuje cele swojego państwa i narodu i nie pozwala, by Węgry stały się narzędziem. I to jest postawa patriotyczna. Szkoda, że Polska pozwala sobie na bycie prostytutką dwóch alfonsów (Berlina i Waszyngtonu). Nie oznacza to oczywiście, że mamy zamienić dwóch zachodnich alfonsów na jednego ze wschodu. Chodzi o to, by przestać być prostytutką. Zamiast realizować czyjeś cele w imię „wiecznych przyjaźni” i innych tego typu debilizmów nie mających pokrycia w rzeczywistości, Polska powinna realizować swoje interesy. A można ugrać bardzo dużo.
Jak pisałem wcześniej w innym portalu (TUTAJ), na samej Ukrainie powinniśmy wywrzeć presję. Pamięć o Wołyniu i przestrzeganie prawdy historycznej, ustabilizowanie kwestii granic, ukraińskie embargo – to wszystko powinniśmy zagwarantować sobie właśnie teraz, bo lepszej okazji może nie być.
Dlaczego mamy wspierać interesy Niemiec i Amerykanów? Jesteśmy Polakami i nasze interesy są inne niż tych drugich i sprzeczne wobec tych pierwszych. Węgry zaś prowadzą normalną politykę wobec Rosji. Normalną, czyli na partnerskich warunkach, nie dając się zniewalać poprzez niekorzystne warunki jak obecnie Polska.
A Wy wszyscy, którzy popieraliście Majdan i krzyczeliście „Wolna Ukraina! Majdan będzie dobry dla nas i Ukraińców!” Spójrzcie na wschód. Zobaczcie rosyjski Krym, spójrzcie na ciała ukraińskich żołnierzy i obywateli. Spójrzcie na rosyjską armię gotową do ataku na zachód. Spójrzcie, do czegożeście się przyczynili.
I ja takie miałem zdanie