W ostatnim czasie dostaję furii słuchając i czytając o Ukrainie i Rosji. Ile można wałkować te tematy, skoro w Polsce są dużo ważniejsze sprawy? Niestety, ale jestem przekonany że Ukraina będzie głównym tematem mediów aż do maja a może i dłużej.

commons.wikimedia.org

W sytuacji permanentnych kompromitacji, wpadek i afer partii rządzącej które doprowadziły do radykalnego zmniejszenia się elektoratu Tuska, potrzebuje on jak ryba wody spektakularnych sukcesów. I niestety sprawę Ukrainy premier może rozgrywać pod siebie. I czyni to z premedytacją.

Zacznijmy od tego, że od kilku miesięcy po wszystkich studiach chodzą działacze PO i rozpływają się nad tym jak to Unia i USA liczą się z Polską. Ostatnio usłyszałem nawet, że „w Unii obowiązuje polskie stanowisko na temat Ukrainy”. Orędzia na przemian z wizytami w Brukseli i grożeniem Moskwie palcem podlane propagandowym sosem głównych mediów, wyolbrzymione i poparte cytatami zawierającymi grzecznościowe pochwały dla Tuska ze strony unijnych przywódców w umysłach lemingów robią swoje.

Kolejna sprawa, to ciągłe straszenie Narodu wojną. Tu posiłki z USA, tam karty mobilizacyjne dla rezerwistów… I znów nieoceniona rola mediów w sianiu paniki i robieniu nieuzasadnionej niczym psychozy. Ciągłe pytanie „Będzie wojna czy nie będzie”? kłuje nas w oczy i uszy po włączeniu TV lub radia. Dlaczego? Ano dlatego, że w sytuacji zagrożenia wojną naród odruchowo skupia się przy nawet najbardziej znienawidzonym przywódcy. Wszak stabilność i porządek najważniejszy. Kraj, będący na krawędzi wojny nie potrzebuje dodatkowego chaosu prawda?

I wreszcie dziś, na konwencji PO przed euro wyborami pojawił się niespodziewany gość… lider ukraińskiej opozycji i były bokser – Witalij Kliczko. Absolutny PRowy MAJ STER SZTYK!!! Już widzę te spoty PO a w nich na pierwszym planie Tusk w otoczeniu Kliczki. Tu razem przemawiają, tam idą, tu znów się ściskają… No i odpowiedni komentarz, który sprawi że lemingi w sekundę narobią w gatki z radości jakiego to światowego i liczącego się w świecie premiera mamy. Nawet WIELKI Kliczko zaszczycił jego konwencję wyborczą.

To ukraińskie powietrze może okazać się życiodajnym powiewem w zatęchłym dotychczas pokoju władzy PO. Nic dziwnego, że Tusk korzysta ile się da. To jego ostatnia szansa. A to, że jeszcze kilka miesięcy temu ściskał się i przytulał z Putinem, któremu dziś grozi i którego potępia? Że działał z nim przeciwko prezydentowi Polski śp. Lechowi Kaczyńskiemu? Że przekonywał o dobrych intencjach, demokratyzacji i ludzkiej twarzy Rosji pod władzą Putina? Kogo to obchodzi? Jeśli nie ma o tym wzmianki w mediach głównego szamba to znaczy, że nie było sprawy. A przeciętny wyborca wbrew pozorom ma bardzo krótką pamięć.