Dziś w Strasburgu urzędnicy UE podpisali dokument włączający Ukrainę do grona państw, których obywatele chcący podróżować po terytorium Unii zwolnieni są z obowiązku posiadania wiz.

Dokument wejdzie w życie 11 czerwca. Swój podpis złożyli m.in. Antonio Tajani, przewodniczący Parlamentu Europejskiego oraz Carmelo Abela, przedstawiciel Malty, czyli kraju sprawującego obecnie prezydencję w Radzie Unii Europejskiej.

Likwidację wiz dla Ukraińców poparło 521 europarlamentarzystów, przeciw było 75. Decyzję zaakceptowały 11 maja wszystkie państwa UE. Ukraińcy będą musieli wyrobić sobie paszporty biometryczne, czyli takie, które pozwolą stwierdzić tożsamość ich posiadaczy na podstawie linii papilarnych czy wzoru siatkówki oka.

Obywatele Ukrainy będą mogli wjechać na teren wspólnoty bez wizy w celach biznesowych, turystycznych lub rodzinnych. Oficjalnie nie będą mogli podjąć pracy zarobkowej, jednak wielu polityków UE obawia się, że po zniesieniu wiz nasi sąsiedzi rozpoczną masową migrację zarobkową do krajów Europy Zachodniej.

W dokumencie zmieniono zasady zawieszania porozumień o ruchu bezwizowym z krajami trzecimi, co umożliwia przywracanie obowiązku wizowego np. w sytuacji znacznego napływu nielegalnych migrantów z danego kraju, wzrostu liczby nieuzasadnionych wniosków o azyl czy poważnego ryzyka dla porządku publicznego albo bezpieczeństwa wewnętrznego.

Prawdopodobnie po zniesieniu wiz Polska przestanie być dla Ukraińców głównym krajem, gdzie mogą znaleźć zatrudnienie. Obecnie szacuje się, że w naszym kraju może ich pracować nawet około 2 miliony. Zniesienie wiz odciąży polskie konsulaty na Ukrainie, bo nasze placówki wydawały Ukraińcom rekordową liczbę wiz każdego roku. Tylko w ubiegłym było to około miliona.