Flaga Unii Europejskiej.
Foto: Rock Cohen/Flickr.com

Unia Europejska, nie przestaje troszczyć się o swoich obywateli. Tym razem, dla bezpieczeństwa naszych spracowanych dłoni biurokraci z Brukseli postanowili zająć się regulacjami w kwestii… kuchennych rękawic.

Dziś nie ma żadnych norm gwarantujących, że rękawica zabezpieczy nas przed poparzeniami. Jak podaje rmf24.pl, co roku w Unii Europejskiej odnotowuje się ok. 100 000 poparzeń dłoni. Powód? Rękawice są często ozdobne, ale nieskuteczne. Dyrektywa, która obowiązuje w Unii od 1989 roku obejmuje jedynie hełmy ochronne, nauszniki przeciwhałasowe, obuwie ochronne, kamizelki ratunkowe, kaski rowerowe, okulary przeciwsłoneczne i kamizelki odblaskowe. Nie ma tam ani słowa o rękawicach kuchennych, więc unijni decydenci postanowili naprawić to niedopatrzenie.

Nowe unijne rozporządzenie zakłada, że każda rękawica musiałaby spełniać rygorystyczne normy bezpieczeństwa. Zwiększy to koszty produkcji rękawic, ale zdaniem Komisji nie będzie to miało wpływu na cenę pojedynczej rękawicy.

Przeciwko nowym rozwiązaniom zaprotestowała Wielka Brytania, która nie chce by Unia mówiła gospodyniom domowym jakich rękawic mają używać. „Komisja miała ograniczać nadmierne regulowanie życia obywateli, a nie tworzyć nowe, niepotrzebne normy” – mówią Brytyjczycy. Większość państw, na czele z Polską jednak przychylnie patrzy na kolejne pomysły Brukseli. Decyzja w tej sprawie zapadnie już w nowym roku.

na podstawie: rmf24.pl