Krzysztof Brzózka z Polskiej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych uświadomił sobie, że  zjedzenie pół kilograma czekoladek nadziewanych alkoholem jest równoznaczne z wypiciem kufla piwa. Brzózka dodał, że zajął się sprawą gdyż nawet najmniejsza dawka alkoholu może zaszkodzić osobom biorącym leki.

„Rzeczpospolita” poinformowała, że urzędników Polskiej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oburzyło sprzedawanie czekoladek, w których zawartość alkoholu przekraczała 4,5% poza stoiskiem z alkoholami. W tej sprawie złożono doniesienie w prokuraturze.

Zdaniem urzędników czekoladki zawierające więcej niż 4,5% alkoholu powinny być… zaklejone banderolą. Cukierki, które posiadają mniejszą zawartość alkoholu miałyby być zwolnione z banderoli, ale można byłoby je sprzedawać tylko w sklepach posiadających koncesję na alkohol.