Rząd co jakiś czas wprowadza kolejne ustawy, dzięki którym ma możliwość jeszcze większej inwigilacji społeczeństwa. Tłumacząc bezpieczeństwem kraju i udogodnieniem dla każdego z nas wdrożono już aplikację kwarantannową. Na tym jednak nie koniec. Ustawa Covidowa z 16 kwietnia nałożyła obowiązek przekazywania danych o lokalizacji chorych i kwarantannowanych przez operatorów komórkowych. Ponadto operatorzy na żądanie Ministerstwa Cyfryzacji będą musieli podać numer telefonu każdego z obywateli, niezależnie od tego czy jest chory.

Ustawa Covidowa

Ze względu na trwającą pandemię rząd postanowił ułatwić sobie dostęp do naszych danych. Nowe technologia umożliwiają to w przeciągu chwili. Ustawa Covidowa, czyli przepisy mające na celu zapobieganie i przeciwdziałanie rozprzestrzenianiu się COVID-19 niezauważalnie wpłynęła na naszą prywatność. Zgodnie z art. 11f.:

„2. Operator w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 16 lipca 2004 r. – Prawo telekomunikacyjne na żądanie ministra właściwego do spraw informatyzacji jest obowiązany do przekazania w sposób i w formie ustalonej przez tego ministra, w celu przeciwdziałania COVID-19, podczas stanu zagrożenia epidemicznego, stanu epidemii albo stanu klęski żywiołowej zanonimizowanych danych o lokalizacji urządzeń końcowych użytkowników końcowych.

  1. Zgoda użytkownika końcowego na przetwarzanie i udostępnianie danych, o których mowa w ust. 1 i 2, nie jest wymagana.”

Użytkownikiem końcowym jest każdy użytkownik telefonu. Tak zwana ustawa Covidowa ma pomóc w zwalczaniu i zapobieganiu rozprzestrzeniania się koronawirusa. Dlatego rząd uznał takie działanie za konieczne. Jednak Ministerstwo Cyfryzacji zapewnia, że dokładne dane związane z naszą lokalizacją nie mają służyć do śledzenia ludzi.

Dane nie mają służyć śledzeniu?

Informacja o możliwości aż tak dużej kontroli społeczeństwa wywołała ogromne oburzenie. Od momentu wejścia w życie ustawy Covidowej rządzący mogą dokładnie sprawdzić w którym miejscu byliśmy. Ministerstwo Cyfryzacji informuje, że dane o lokalizacji mają posłużyć w śledzeniu możliwości rozprzestrzeniania się wirusa. Jednak czy nie jest to zbyt wielkie naruszenie prywatności każdego człowieka?