commons.wikimedia.org

Blond ministra Bieńkowska ku uciesze publicystów i satyryków znów otworzyła swe złote usta. Jak to w przypadku takich ludzi, otwarcie ust skutkuje pierwszorzędnymi „jajami”.

Słynny tekst „Sorry taki mamy klimat” już się przeterminował, po początkowym boomie wszedł do języka potocznego i jest symbolem. Ponieważ pani ministra najwyraźniej ma syndrom gwiazdy – nie ważne czy dobrze czy źle, ważne by mówili – długo nie kazała czekać nam na kolejną swoją złotą myśl. Tym razem postanowiła wypowiedzieć się na temat korków na autostradach. Usłyszeliśmy więc: „Nie mam złudzeń: wszędzie w Europie, gdzie są bramki, tam są korki. Wczoraj sprawdzałam: korki w Chorwacji sięgają 10 czy 12 km, we Włoszech, we Francji, tam, gdzie są bramki, tam są korki”.

Czyli wszystko jasne, wszystkiemu winne te wstrętne bramki. Nie wiem jednak czemu ministra Bieńkowska nie poszła dalej w tych swoich złożonych i niezrozumiałych dla zwykłych śmiertelników konstrukcjach myślowych. Czemu wini tylko bramki? Przecież prawda jest taka, że za korki odpowiadają autostrady. Mało tego. Korków by nie było, gdyby nie było samochodów… Samochód plus drogi równa się korek! Prawda, że genialne?

Droga ministro Bieńkowska proponuję ustawą zlikwidować bramki, korki, autostrady i ogólnie korki. Nie wie pani jak? Proszę spytać Piotra Szumlewicza. On ma w takich sprawach rozeznanie.