W Bułgarii nastroje antyrządowe, społeczeństwo od miesiąca nieustannie protestuje na ulicach miast przeciwko premierowi Płamenowi Oreszarskiemu. Protesty trwają od 14 czerwca, od tego czasu nie było ani dnia bez demonstracji. Uczestniczyło w nich od kilkuset do kilkudziesięciu tysięcy osób.

Protesty rozpoczęły się spontanicznie przeciwko mianowaniu kontrowersyjnego polityka i magnata medialnego na szefa agencji bezpieczeństwa narodowego. Kilka dni później przekształciły się w antyrządowe demonstracje z żądaniami dymisji gabinetu, przedterminowych wyborów i usunięcia oligarchii od władzy.

Sytuacja polityczna pozostaje napięta, parlament jest okrążony przez demonstrantów. Kilka kontrowersyjnych nominacji odwołano prawie natychmiast po negatywnej reakcji ulicy. Nie wiadomo jak długo będą trwały protesty, sami protestujący mówią, że nie zamierzają ustąpić nawet w sierpniu kiedy parlament będzie miał przerwę wakacyjną.

Premier Płamen Oreszarski powiedział, że nie podda się naciskowi ulicy. Będę premierem, dopóki będę miał poparcie parlamentu – Oświadcza. Premiera popiera 120 posłów Bułgarskiej Partii Socjalistycznej (BSP) i zrzeszającego bułgarskich Turków Ruchu na rzecz Praw i Swobód (DPS).

na podstawie: wpolityce.pl, PAP
Fot. PAP/EPA/STRINGER