Kolejne doniesienia z frontu walki tęczowego postępu i normalności przynosi tygodnik „W Sieci”. Tym razem powraca szykowane w tajemnicy, z inspiracji Twojego Ruchu zaostrzenie europejskiej ustawy antydyskryminacyjnej. W istocie będzie to ostateczny knebel założony na usta krytyków lewicowego „postępu”.
Foto: wikimedia.orgKomisja Europejska uznała, że ustawa w wystarczającym stopniu zabezpiecza prawa mniejszości. Nadgorliwi posłowie Twojego Ruchu są jednak innego zdania. Planują wprowadzić zakaz dyskryminacji ze względu na „ekspresję płciową” i „tożsamość płciową”. Teraz te dwa kryteria będą stawiane na równi z takimi dotychczas chronionymi jak płeć, rasa czy wiek.
Ustawa ta jest szalenie niebezpieczna ze względu na płynność wprowadzanych do ustawy definicji. Po pierwsze „tożsamość” definiowana jest jako doświadczenie i przeżycie. Tak więc dla każdego będzie mogło to być coś innego z pedofilią czy zoofilią włącznie. Po drugie czym tak naprawdę jest „ekspresja”? Ja rozumiem przez to prezentowanie swoich uczuć na zewnątrz. Czyli co? Teraz pod ochroną będą np. onanizujący się przed szkołą zboczeńcy? No przecież będą spełniali warunki ustawy… Tożsamość – podniecanie widokiem dzieci. Ekspresja – okazywanie podniecenia poprzez publiczną masturbację. Z drugiej strony np. nagie feministki w kościele splecione w miłosnym uniesieniu? Również spełniać będą kryteria…
Ustawa wprowadzać ma nowe obszary dyskryminacji. Za molestowanie uznane będzie… „każde niepożądane zachowanie (…) w szczególności poprzez treści zawarte w środkach masowego przekazu oraz ogłoszeniach w zakresie dostępu i dostarczania towarów i usług.” Media i gospodarka… W praktyce oznacza to zakaz krytykowania przeróżnych deiwacji i zboczeń pod groźbą procesu. Do Polski próbuje się również wprowadzić tęczowy terror w gospodarce. Na Zachodzie już były przypadki zaskarżenia fotografa, który odmówił obsługi gejowskiego ślubu, ostatnio zniszczono hotelarza który odmówił homo parze pokoju…
Media i szkoły będą zobowiązane do promocji dewiacji i indoktrynowania szczególnie młodego, nieukształtowanego pokolenia…
Teraz najlepsze… Ustawa ma obowiązywać również … Kościół. To znów oznacza, że o pracę w katolickich placówkach będą mogli ubiegać się homoseksualiści, pedofile czy inni odchyleńcy. I w razie decyzji odmownej będą mogli wytoczyć proces… I tu rodzi się pytanie. Gdzie tak postulowany przez lewicę rozdział Państwa od Kościoła? No gdzie? Gdzie poszanowanie odrębności i niezależności?
Wbrew pozorom to nie tak odległa perspektywa. Wbrew protestom PiSu, Solidarnej Polski czy Centrum Prawnego Ordo Iuris projekt pomyślnie przeszedł pierwsze czytanie w Sejmie, prace w Komisji Rodziny i Polityki Społecznej i trafił do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
Protestować można choćby na stronie www.stopdyktaturze.pl
Nie zostawiajmy tej sprawy własnemu biegowi. Ja traktuję lewicowych ideologów jak barbarzyńców, którzy dybią na naszą kulturę i cywilizację. Oni nie chcą „równouprawnienia”. Dążą do zniszczenia normalności. To oznacza, że niemożliwe są kompromisy. Na naszych oczach rozgrywa się bitwa. My albo oni. Albo oni zniszczą Nas albo My ich… Wszystko zależy od nas. Nie pozwólmy byśmy za parę miesięcy obudzili się z tęczowym kneblem w ustach.
na podstawie: tygodnik „W Sieci”.