Henryka Krzywonos od dłuższego czasu przy pomocy mediów kreuje się na bohaterkę opozycji z czasów PRL. Podczas obrad Sejmu w sprawie zmian w Trybunale Konstytucyjnym znów uderzyła w patetyczne tony. Przy tej okazji warto przypomnieć, co o Krzywonos mówiła prawdziwa bohaterka „Solidarności” – Anna Walentynowicz.
Krzywonos pokazała się dopiero osiemnastego. Siedemnastego była niedziela. 19 lat po „Sierpniu” wymyślili dopiero, że to ona zatrzymała strajk. No po co? Bo fałszowali historię. Bohaterem „Sierpnia” miał być Geremek i Balcerowicz. Gdzie był Balcerowicz? Co on miał wspólnego? Ci dwaj panowie składali wieniec pod pomnikiem, a ona w białej garsonce asystowała im. Bohaterkę z niej zrobili – mówi oburzona Anna Walentynowicz na nagraniu z roku 2010 zamieszczonym w serwisie youtube.com.
Legenda „Solidarności” opowiada również o tym, jak konfrontowała propagandę z rzeczywistością.
W 20 rocznicę „Sierpnia” było konfrontowane na Woronicza razem z Aliną Pieńkowską (działaczka opozycyjna w PRL – red.). Pieńkowska z Borsukiem siedziała (Bogdan Borusewicz – red.). Zanim weszliśmy do studia, siedzę z Krzywonos i ona mi opowiada, jak to zatrzymała strajk. Ja ją wzięłam za rękę, idę do drugiego stolika do Alinki i mówię: Henia powtórz jeszcze raz tutaj przy Alinie to, co powiedziałaś przed chwilą mnie. I ona to opowiada, że zatrzymała tramwaj, że myślała o Wałęsie… A Alina powiedziała: Henia, nie było ciebie. Nie było wózka akumulatorowego. To my obie biegłyśmy za bramę numer jeden, żeby zatrzymać strajk. I Krzywonos zamilkła i już w studiu tego nie mówiła. Ale po studiu udzieliła wywiadu dla jakiejś gazety w Chicago i dokładnie to, co mnie mówiła, to powiedziała.
Cała wypowiedź poświęcona Henryce Krzywonos poniżej:
https://www.youtube.com/watch?v=djW3XP-rmeI