Lech Wałęsa to kolejny „autorytet”, który ma swoje zdanie na temat wyniku wyborów parlamentarnych.
„Jeśli zamierzają dobrze służyć Polsce, to niech im się to uda. A jeśli dzięki większości będą chcieli robić coś złego, szarogęsić się, to oświadczam: nie macie żadnych szans” – powiedział Wałęsa w powyborczym komentarzu.
„Jestem w stanie w bardzo krótkim czasie podnieść Polskę. Jeśli będzie źle” – zapewnił.
Były prezydent upatruje zwycięstwa PiS-u w… inspiracji tej partii jego osobą: „Ta partia przypatrywała się co mnie się nie udało, patrzyła na działania innych i teraz próbuje to także przez konstytucję zrobić. To można uznać za słuszne”.
„Ale to musi wszystko służyć dobrej sprawie. Bo to, że mnie się to nie udało, te sto milionów i jeszcze parę rzeczy; gdybym miał władzę, tom to zrealizował. Jeśli chcą to realizować, to dobrze. Natomiast życie pokaże, czy coś zrealizują” – dodał.
wPolityce.pl/MN