Dawid Lewicki13. grudnia to jedna z tych dat, które w Polakach wywołują szczególne (w większości negatywne) emocje. Trudno się temu dziwić bowiem wielu z Nich 33 lata temu wierzyło, że marzenie wolnej i suwerennej ojczyzny jest realne. Niestety dość szybko Ich marzenia legły w gruzach, komunistyczny okupant ani przez chwilę nie chciał o tym słyszeć.

Moskiewscy mocodawcy na ziemiach polskich wprowadzili stan wojenny na terenie całego kraju. W czasie jego trwania internowano ok. 10 tys. osób, na które składała się w głównej mierze opozycja antykomunistyczna. Naszym obowiązkiem jest pamiętać o tamtych wydarzeniach i wyciągać wnioski. Niestety ofiara poniesiona przez Polaków na niewiele się zdała, istotna część z internowanych przeszła (niektórzy już byli wcześniej) na stronę wroga, działając potem w jego interesie. To Ci ludzie przecież są założycielami bękarta ,,Okrągłego Stołu” jakim stała się III RP. Dlatego dziś pozostaje nam życzyć względnego zdrowia tow. Kiszczakowi, tak by mógł stanąć w przyszłości (mam nadzieję bliskiej) w wolnej Polsce przed niezawisłym sądem i odpowiedzieć za swoje haniebne czyny. Dzisiejszego sądu jak sam przyznaje się nie obawia, słusznie z resztą bo dziwne by było gdyby jego polityczne dzieci wsadziły go w miejsce przeznaczenia, np. do mokotowskiego więzienia.

13. grudnia to haniebna data także z innego powodu – wtedy to podpisano w imieniu III RP zdradziecki traktat lizboński. A okupację unijną może być trudniej pokonać niż okupację bękarta ,,Okrągłego Stołu”. W końcu nie po to unijni mocodawcy przekupują polityków, biznesmenów, ,,autorytety moralne”, czy wszelkiego rodzaju organizacje aby nic z tego nie mieć. Dzieje się to oczywiście za pomocą naszych pieniędzy bo zdrowo myślący człowiek nie wierzy przecież w to, że spadają one z unijnego nieba. Niestety propaganda unijna czerpie z najlepszych wzorców ministra Goebbelsa mając tym samym monopol na prawdę. Co gorsza tzw. ,,obrońcy suwerenności”, np. z PiS-u (ci sami co sprzedali nas w traktacie lizbońskim) chcą nas pozbawić jednych z ostatnich atrybutów suwerenności jakimi są własna armia i waluta. Dlatego naszym priorytetem ma być własny rozum i poczucie interesu narodowego a nie wiara w obce instytucje i cudze pieniądze. Bo jeśli w dalszym ciągu w tym tempie będzie postępować ,,integracja unijna” to za chwilę w Polsce pozostaną tylko emeryci, a Ci którzy mają tworzyć przyszłą elitę będą to robić ale nie dla tego narodu co powinni. Wielu z nich już to czyni dzisiaj, oczywiście nie ze względu na ,,dobrobyt” jaki nam funduje każdego dnia III RP a raczej z przeszkód, które wspólnie z brukselskimi instytucjami tworzy.