Poseł Platformy Obywatelskiej Michał Szczerba udzielił wywiadu, w którym w wyjątkowo obłudny sposób próbował wybielać pełną arogancji Hannę Gronkiewicz-Waltz z odpowiedzialności za aferę reprywatyzacyjną.

„Po co wy ją jeszcze trzymacie, czemu ktoś jej nie powie ‘Hanka, odejdź!’?” – zapytał dziennikarz. Michał Szczerba postanowił bronić Gronkiewicz-Waltz i wychwalać jej rzekome dokonania.

„To są chyba bardzo niesprawiedliwe słowa (…). Jak się podsumuje te trzy kadencje pani prezydent w Warszawie, to widać, jak Warszawa się zmieniła, jak stała się nowoczesnym, przyjaznym miastem z dobrą komunikacją, z bulwarami, z nowymi instytucjami kultury, z metrem” – powiedział.

Dziennikarz na to: „Dziękuję za bulwary, gdzie piwo kosztuje 12 zł, ale afera reprywatyzacyjna za  4 mld zł?”. Szczerba odpowiedział, że „na bulwary nie chodzi się wyłącznie na piwo”.

„A jak blisko mieszkańców kamienic są władze miasta, które je reprywatyzowały razem z mieszkańcami?” – zapytał dziennikarz. Odpowiedź posła Platformy Obywatelskiej mogła zaszokować.

„W tej sprawie de facto nic się nie zmieniło. Pani prezydent zastała pewien stan w ratuszu i pewną ekipę, która tą reprywatyzacją się zajmowała, meblował ją Lech Kaczyński i kolejni komisarze pisowscy. Tam zmian nie wprowadzała, zaufała tym urzędnikom i swoim poprzednikom” — stwierdził.