Z Tomaszem Millerem, zastępcą rzecznika prasowego Prawicy Rzeczypospolitej i pełnomocnikiem tej partii w mieście Ząbki, a także kandydatem w wyborach do Rady Powiatu Wołomińskiego, rozmawiał Paweł Kubala.

Prezes Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek i zastępca rzecznika prasowego partii Tomasz Miller.

Dlaczego postanowił pan wystartować w nadchodzących wyborach samorządowych?

To nie jest mój pierwszy start w nich. 4 lata temu z poparciem Prawicy Rzeczypospolitej ubiegałem się o mandat w Radzie Miasta Ząbki. Startowałem wtedy z listy Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej. Niestety, mimo niezłego wyniku, nie udało mi się zdobyć mandatu. Po 4 latach zdecydowałem się na start do Rady Powiatu Wołomińskiego. Dlaczego? Bardzo zaimponował mi starosta wołomiński Piotr Uściński, który po tym jak nagłośniona została sprawa dr. Chazana, zainicjował wpisanie do statutu szpitala wołomińskiego zakaz dokonywania aborcji. Niestety, później wojewoda mazowiecki cofnął to rozporządzenie. W Radzie Powiatu Wołomińskiego chciałbym godnie kontynuować dzieło pana Piotra, gdyż opuszcza on tę radę, a kandyduje do Sejmiku Województwa Mazowieckiego.

Jest pan od dawna działaczem Prawicy Rzeczypospolitej, gdzie pełni funkcję zastępcy rzecznika prasowego. Co pana skłoniło, aby zaangażować się w działalność akurat tej partii?

W 2007 roku, gdy Marek Jurek opuszczał szeregi PiS, a także zrzekł się funkcji Marszałka Sejmu zyskał szacunek nie tylko u mnie, ale i u wielu innym Polaków. Przypomnę, że na początku swojej działalności Prawica Rzeczypospolitej miała poparcie w okolicach 20%! Miałem wtedy 24 lata, akurat zakładałem rodzinę. Wtedy jeszcze nie zdecydowałem się na zaangażowanie w życie polityczne. Po dojściu PO do władzy, a konkretnie po wyborach do Europarlamentu w 2009 roku, postanowiłem jednak się zaangażować. Okazało się, że na moim osiedlu mieszka jeden z działaczy Prawicy Rzeczypospolitej – Piotr Strzembosz. Spotkałem się z nim, poznałem założenia programowe partii i jeszcze tego samego dnia wypełniłem deklarację członkowską. W ten sposób wstąpiłem do Prawicy Rzeczypospolitej, a także zyskałem przyjaciela w osobie Piotra Strzembosza. Dziś poza rolą zastępcy rzecznika prasowego, pełnię też funkcję pełnomocnika Prawicy Rzeczypospolitej w Ząbkach. Nie widzę żadnej innej formacji, której program byłby tak zbieżny z moimi poglądami.

Kandyduje pan do Rady Powiatu Wołomińskiego. Jakie cele chciałby pan tam zrealizować w razie wyborczej wygranej?

Jak już wspomniałem, chciałbym kontynuować dzieło Piotra Uścińskiego na rzecz obrony życia nienarodzonych w powiecie wołomińskim. Chciałbym też jednak zrobić coś dla mojego miasta. W planach mam rozpoczęcie starań o budowę w Ząbkach liceum ogólnokształcącego. Poza tym uważam, że w tym mieście brakuje hali sportowej, do powstania której w porozumieniu z burmistrzem miasta chciałbym doprowadzić. Oczywiście chciałbym też dopilnować modernizacji dróg powiatowych oraz ścieżek rowerowych nie tylko w Ząbkach, ale w całym powiecie. Istotna jest także współpraca z Warszawą, na zasadach, by powiat wołomiński był dla Warszawy realnym partnerem, a nie petentem jak to czasem się teraz dzieje. Wierzę, że z silną reprezentacją PiS i Prawicy Rzeczypospolitej w powiecie wołomińskim, a także z Jackiem Sasinem na fotelu prezydenta Warszawy, taka współpraca jest możliwa.

Premier Ewa Kopacz w ostatnich dniach odtrąbiła wielki sukces w kwestii negocjacji nad paktem klimatycznym. Jakie ma pan zdanie w tej sprawie?

Zgadzam się z panią Premier. To jest wielki sukces… tyle, że nie Polski, ale Platformy Obywatelskiej. To, co udało się wywalczyć Ewie Kopacz, to krótkie opóźnienie czekającego nas kataklizmu ekonomicznego. Wiele wskazuje na to, że Platforma Obywatelska straci w przyszłym roku władzę, więc jej PR-owcy liczą na to, że ten kataklizm spadnie na barki PiS, dzięki czemu PO szybko odzyska władzę. Rację miał Jarosław Kaczyński, który mówił, że w tej sytuacji Polska może zrobić tylko jedną rzecz, a mianowicie zawetować kwestię pakietu klimatycznego. Pół żartem powiem, że mam żal o tę wypowiedź do prezesa PiS – może gdyby powiedział, że pakiet należy przyjąć z całym dobrodziejstwem inwentarza, to Ewa Kopacz działając na przekór Jarosławowi Kaczyńskiemu skorzystałaby z prawa weta? (śmiech)

W ostatnich latach niektóre samorządy zdecydowały się na dofinansowanie in vitro lub naprotechnologii. Ta druga jest metodą leczenia promowaną szczególnie przez środowiska pro-life, katolików i polityków prawicy. Czy jest szansa, aby została dofinansowana na terenie powiatu wołomińskiego, albo chociaż jego części?

Oczywiście, że jest. Spójrzmy na to co dzieje się w Częstochowie. Żal serce ściska, że w duchowej stolicy Polski miasto dofinansowuje metodę in-vitro. Ale radni tego miasta zachowali resztki przyzwoitości i dofinansowują także naprotechnologii. Skoro więc radni w Częstochowie mogli podjąć taką dezycję, to dlaczego radni powiatu wołomińskiego nie mogą skorzystać z tego przykładu i także dofinansować metodę leczenia niepłodności jaką jest naprotechnologia? Co ważne, to właśnie naprotechnologia koncentruje się na leczeniu niepłodności, a nie jak metoda in-vitro na „produkcji człowieka”. Mam jednak świadomość, że powiat wołomiński leży w województwie, gdzie od lat dzieli i rządzi marszałek Adam Struzik. Trzeba więc być gotowym na to, że sprawa o którą Pan pyta, będzie wymagała wielu analiz prawnych, abyśmy nie musieli potem z goryczą przyjmować decyzji naszych wyżej postawionych oponentów, którzy skorzystają z własnych narzędzi, by cofać nasze ustalenia. W tym miejscu chciałbym więc prosić wszystkich mieszkańców powiatów: grodziskiego, legionowskiego, nowodworskiego, otwockiego, piaseczyńskiego, pruszkowskiego, warszawskiego zachodniego i oczywiście wołomińskiego o oddanie swojego głosu na wiceprezesa Prawicy Rzeczypospolitej Krzysztofa Kawęckiego, który będzie mógł dać skuteczny opór dla działań marszałka Struzika.

Na swoim facebookowym fanpage’u chwali się Pan wsparciem m.in. Marka Jurka i Krzysztofa Kawęckiego. Poparcie członków Pana partii to nic nadzwyczajnego. Czy udało się Panu zdobyć także poparcie ludzi niezwiązanych z Prawicą Rzeczypospolitej? Bez dotarcia do osób spoza Pana partii ciężko będzie zdobyć mandat radnego.

Ma Pan rację. Aczkolwiek jestem bardzo wdzięczny Markowi Jurkowi i Krzysztofowi Kawęckiemu za wielkie wsparcie, jakim mnie obdarzyli przed nadchodzącymi wyborami. Co Co do osób spoza naszego środowiska – jeszcze we wrześniu swojego poparcia udzielił mi Mariusz Dzierżawski, założyciel Fundacji Pro – Prawo do Życia, a także kandydat na prezydenta Warszawy. Poparło mnie też wielu zasłużonych mieszkańców Ząbek na czele z panem Dariuszem Dutkiewiczem. Miłą niespodziankę sprawiła mi również jedna z najwspanialszych polskich koszykarek, obecnie prezes i trener SKK Polonii Warszawa – pani Katarzyna Dulnik. Do wyborów jeszcze trochę czasu, więc liczę na to, że to nie koniec miłych niespodzianek w tej kwestii.