
Brytyjskie wydawnictwo Oxford University press wystosowało specjalną instrukcję, w której nakazują autorom, by w książkach dla dzieci unikali słów związanych ze świniami i wieprzowiną. Wszystko dlatego, by nie urazić muzułmanów i żydów.
O sytuacji, na antenie BBC poinformował dziennikarz Jim Naughtie: „Jeżeli szanowany wydawca, w dodatku powiązany z instytucją akademicką mówi, że powinieneś napisać książkę, w której nie może być żadnej wzmianki o świniach, bo może to kogoś obrazić, to jest to po prostu śmieszne. To chyba jakiś kawał”. Co ciekawe, pomysł krytykują przedstawiciele środowiska muzułmanów. Jeden z nich, Khalid Mahmood który jest posłem Partii Pracy stwierdził, że to nonsens a takie pomysły kompromitują dyskusję na temat współżycia wyznawców różnych religii. Podobnego zdania są przedstawiciele żydów, którzy trafnie zauważają że: „Nasza religia zakazuje jedzenia wieprzowiny, a nie wspominania tego słowa”. Wydawnictwo broni swojego pomysłu i uważa, że taka decyzja pozwoli im trafić do większej liczby odbiorców na całym świecie.
źródło:.polishexpress.co.uk
Co za głupota… To tak jakby w Polsce, w każdy piątek zakazano używania w telewizji, radiu czy prasie słów kojarzących się bezpośrednio z mięsem. Bo przecież w piątki nie wolno nam jeść mięsa…
Następny będzie zakaz sprzedaży i jedzenia bekonu w miejscach publicznych, ale myślę że wtedy Brytole mogą nie wytrzymać…
Kaszanka im w doopę
to już nawet nie jest śmieszne…