1. Jak oceniasz „Okrągły Stół” ?

Damian Kowalski: Okrągły stół był dobrym teatrzykiem dla masy lemingów w tamtych czasach, i tak naprawdę to nigdy nie uwolniliśmy się od komunistów którzy dogadali się między sobą i wymieniają się stołkami od ponad 20 lat.

Michał Górski: Wbrew oficjalnej narracji, Okrągły Stół był układem bandytów z bandytami. Był ratowaniem przez skompromitowanych komunistów resztek swoich wpływów. Kolor czerwony zamieniono na różowy. Przemalowano fasadę, ale wnętrze pozostało takie samo. Wpływy wciąż mieli i mają byli dygnitarze lub ich dzieci, wnuki… To wszystko jednak pod innym, bardziej przystępnym sztandarem. Pierwsze wolne wybory wyraźnie pokazały, że komuniści są na wylocie. Społeczeństwo pokazało skompromitowanemu układowi czerwoną kartkę. Gdyby to wykorzystano do końca, dziś rzeczywistość wyglądałaby całkowicie inaczej. Niestety stało się zupełnie odwrotnie. Dziś macki starego systemu oplotły politykę, służby i biznes.

Dominik Cwikła: Świetny interes aparatu PRL z poszczególnymi członkami „Solidarności”, która wówczas została zdradzona. Po prostu aparat władzy się poszerzył o kilkaset, może kilka tysięcy osób, zaś sam system przetrwał, łącznie z socjalistyczną zasadą, którą spisał Orwell – poniżanie dla samego poniżania, by pokazać władzę. To przez Okrągły Stół i teatrzyk nazywany ironicznie „dekomunizacją” mamy teraz to, co mamy.

Quba Szylkiewicz: Chciałoby się powiedzieć „jaki koń jest, każdy widzi”. Podczas obrad „okrągłego stołu” komuniści przecież wcale nie oddali władzy, tylko się nią podzielili ze swoimi agentami z opozycji. Parafrazując słowa Waldemara Łysiaka „czerwoni” dogadali się z „różowymi” i wszyscy doskonale o tym wiedzą, tylko udają, że było inaczej. Komuniści doskonale zdawali sobie sprawę, że ich system jest niewydolny finansowo i że jeśli nie chcą gwałtownie zakończyć swoich rządów poprzez autentyczny bunt społeczny i jakąś narodową rewolucję, to muszę podzielić się władzą, przy okazji idąc na pewne ustępstwa, tzw. wprowadzenie pozorów demokracji oraz systemu ekonomicznego przez Stanisława Michalkiewicza nazywanego „kapitalizmem kompradorskim”. Zwykłym ludziom wydaje się, że żyją w systemie kapitalistycznym, ale sami nigdy nie doświadczyli prawdziwego kapitalizmu, stąd takie wrażenie. Nie zdają sobie sprawy, że żyją wciąż w systemie etatystycznym, który przypomina nieco Nową Politykę Ekonomiczną Lenina. Tym samym komuniści dzieląc się władzą z odpowiednio dobranymi opozycjonistami, zachowali całkowitą bezkarność oraz możliwość dalszej partycypacji we władzy. Także ludzie nawet sobie nie zdają sprawy, że tak naprawdę w dalszym ciągu żyją w, zreformowanym już, PRLu. Takim PRLu bis.

Krzysztof Reszka: Osoby które były komunistami, nie powinny dziś być politykami. Czy naziści rządzą dziś w Niemczech?

Dominik Górczak: Błąd. Po co paktować z pokonanym? No ale cóż, straciliśmy swoją szansę lub tylko wydaje nam się, że ją straciliśmy. Wiele jest dowodów na to, że niektóre „głowy” Solidarności i strony komunistycznej nie były tak wrogo do siebie nastawione. Komuniści nie chcieli przegrać – nazwijmy to wszystko umownie: „wszystko zostało w rodzinie”.

Przemek Stolarski: To chyba oczywiste – negatywnie. Przy Okrągłym Stole przypieczętowane zostało to co ustalone było w Magdalence. Solidarność zatraciła swoje ideały, zawiodła miliony Polaków i zblatowała się z komuchami. „My nie ruszamy waszych, wy nie ruszacie naszych”. Ogrom konsekwencji jakie wynikają z braku dekomunizacji, prób zmiany mentalności, wykształcenia odpowiedzialności klasy politycznej jest nie do obliczenia i mogą je odczuwać jeszcze nasze wnuki, prawnuki, praprawnuki itd.

Marcin B.: Majstersztyk. Najważniejszy i najtrudniejszy zabieg socjotechniczny w tym kraju w ciągu ostatnich 100 lat.

Paweł Kubala: Po latach trzeba sobie zdać sprawę z tego, że był on teatrem pozorów. Pozornie komuniści oddali władzę i pozornie rozpoczeła się wolna Polska. Jaka ona wolna, skoro komuniści pławią sie w luksusach, a ich ofiary umierają w nędzy?

 

2. Co sądzisz o lustracji i dekomunizacji ?

Damian Kowalski: Tutaj chyba każdy ma ten sam pogląd, tym bardziej jeśli pytamy o to ludzi młodych którzy nie są w żaden sposób powiązani z układem a chcą w końcu żyć w wolnej i suwerennej Polsce. Jeśli kiedyś dokonamy lustracji i dekomunizacji, wtedy będziemy mogli mówić o prawdziwym państwie prawa i prawdziwej demokracji, która i ta sama w sobie nie jest najlepsza, ale obecnie wygląda to tylko na iluzje demokracji. Tylko trzeba sobie zadać pytanie czy nie będzie za późno? Czy w ogóle tego kiedyś dokonamy? Mam nadzieję, że tak.

Michał Górski: Lustracja i dekomunizacja, są niezbędne jeśli chcemy mówić o Wolnej Polsce. Proste uzasadnienie. Jak ktoś, kto w przeszłości współpracując z obcymi, niszcząc i rozkradając Polskę, ktoś kto przyczyniał się do torturowania i mordowania Polaków, dziś może działać ku chwale Polski. Czy taka osoba może w swoich działaniach kierować się dobrem kraju ? Obywatele powinni poznać listę zdrajców, którzy obecnie piastują wysokie stanowiska w biznesie czy polityce.

Dominik Cwikła: Należy ją przeprowadzić, im szybciej tym lepiej, by można było przesłuchać żyjących świadków i ukarać winnych współpracy z czerwonymi mordercami.

Quba Szylkiewicz: Totalna lustracja i pełna dekomunizacja jest przeze mnie bardzo pożądana. Skoro Niemcy przeszły po wojnie proces denazyfikacji, to dlaczego Polska miałaby nie przejść dekomunizacji? A to komunizm jest czymś lepszym od nazizmu? Gdyby obiektywnie podliczyć, to komunizm odpowiada za bez porównania większą liczbę ofiar niż nazizm. Tylko że ten drugi jest potępiany, a ten pierwszy nie jest, bo naziści przegrali wojnę. Ot cała filozofia. Nie zmienia to jednak fakty, że nazizm i komunizm dwie głowy tej samej hydry, dwie strony tego samego medalu.

Krzysztof Reszka: Jestem za. Ale nie pochwalam zemsty. Wszelkie pozostałości komunizmu należy usuwać.

Dominik Górczak: Już dawno powinna zostać przeprowadzona. Minęło tyle lat, dawni działacze są dalej u władzy i nikt z tym nic nie robi – wniosek chyba nasuwa się sam – oni dalej mają zbyt wiele do powiedzenia żeby ich ot tak usunąć.

Przemek Stolarski: Jak wyżej. Wysoce potrzebna, dobrze wykonana. Jednak nie na zasadzie – ten, ten i ten agent: sorry, przepraszam, to był błąd i wszystko cacy. Dekomunizacja to nie tylko pozbycie się personalne osób powiązanych z komunizmem, to nie tylko symbolika(jak np. skandaliczny pomnik Czterech Śpiących), ale przede wszystkim zmiana mentalności.

Marcin B.: Nie do przeprowadzenia w obecnym ustroju.
Paweł Kubala: Powinniśmy już na początku lat 90-tych wyplenić komunizm i komunistów z sądów, mediów, itd. Nie zrobiliśmy tego i teraz płacimy za to cenę.
3. Co sądzisz o IPNie ?

Damian Kowalski: SLD jako pierwsze chciało likwidacji  Instytutu Pamięci Narodowej, z prostych przyczyn, tam jest najwięcej komunistów i byłych agentów którzy chcieliby być czyści jak łza, lecz póki są dowody na to, że rzeczywistość jest zupełnie inna, będą chcieli likwidacji. IPN jest potrzebny i tutaj nie ma mowy o jakiejkolwiek likwidacji, ta instytucja musi być niezależna, dzięki niemu możemy dowiedzieć się wiele.

Michał Górski: Instytut Pamięci Narodowej jest potrzebny, ale wymaga reform. Powinni tam pracować ludzie bezpartyjni, niezależni, z tytułami naukowymi. Działalność Instytutu powinna być szeroka. Obejmować powinna zarówno szukanie i ujawnianie byłych współpracowników jak i badanie zbrodni na narodzie polskim czy działalność edukacyjną. Otwieranie wystaw, wydawanie książek czy biuletynów.

Dominik Cwikła: Nie rozumiem pytania.

Quba Szylkiewicz: Uważam, że IPN jest instytucją jak najbardziej potrzebą i pożądaną. Spełnia swoje zadanie. Szkoda tylko że jest faktycznie jedynym cenzorem i lustratorem życia publicznego w naszym pięknym acz nieszczęsnym kraju. Dlatego też uważam za absurdalny pomysł jego likwidacji.

Krzysztof Reszka: Świetna sprawa. Dobre publikaje IPN mogą się przydać, by w przyszłości uczyć swoje dzieci historii i myslenia krytycznego.

Dominik Górczak: Mam o nich dobre zdanie. Niedawno byłem z przedstawicielami kieleckiej delegatury IPN na Kresach – wspaniali ludzie, znakomici historycy i ogromni patrioci. Za tak dużą ilość wiedzy , doświadczeń i przeżyć będę im na prawdę bardzo, bardzo wdzięczny.

Przemek Stolarski: Jeden z niewielu pozytywów III RP. Można mieć zastrzeżenia do jego działalności, ale jako całokształt pokazuje, że osoba znająca historię i potrafiąca wyciągać wnioski zawsze staję po odpowiedniej stronie sceny politycznej. „Historia jest nauczycielką życia” – jak zaczniemy realizować te hasło to będzie z nami dobrze.

Marcin B.: Nie mam zdania.
Paweł Kubala: Uważam, że IPN jest ważną instytucją. Mimo tego, że obecne władze próbowały go zniszczyć to nadal w jakimś stopniu pomaga nam, Polakom, kultywować naszą historię.
4. Jak powinna według Ciebie wyglądać nauka historii w szkołach ?

Damian Kowalski:  Naród bez przeszłości jest bez przyszłości o tym wiedzą nasi wrogowie, a czy wiedzą o tym Polacy? Historii w szkołach jest coraz mniej, a co ważne, w szkole coraz częściej historia jest przekłamywana, albo uczymy sie o starożytnym Egipcie wiecej czasu niż o np Polsce w XVI wieku. Powinno być więcej lekcji w szkołach i nauczanie powinno bardziej skupić się na historii Polski i Europy, a nie Afryki i Ameryki. Polak powinien być chowany w duchu patriotyzmu.

Michał Górski: Obecnie lekcje historii są drastycznie ograniczane, zmniejszanie są liczby godzin w szkołach. To prowadzi znów do tego, że program jest okrojony i wiele kluczowych kwestii pozostaje spychanych na dalszy plan. Wałkuje się w kółko tematy o Egipcie, Grecji, Mezopotamii czy początkach człowieka a kwestie, które najbardziej interesują młodzież jak I czy II Wojna Światowa są marginalizowane. Młody człowiek, chcący dowiedzieć się czegoś np. O bohaterach podziemia niepodległościowego musi samodzielnie wyszukać źródła i poczytać we własnym zakresie. Przypomina to tajne komplety. Istotne jest również to, jak perfidnie układany jest program lekcji historii. Pierwsze tematy ze średniowiecza czy antyku mają zniechęcić młodzież do historii i sprawić, żeby samemu nie sięgali po książki.

Dominik Cwikła:Primo – historia powinna zostać odkłamana. Gdy studiowałem historię na KUL szybko zobaczyłem, ile jest przekłamań i propagandy w tym przedmiocie w szkole. Im bliżej czasów współczesnych, tym więcej fałszu.

Secundo – powinno się prowadzić obowiązkowe warsztaty historyczne, gdzie uczniowie uczyliby się oddzielać propagandę (także i w samych źródłach!) od faktu i prawdy.

Tertio – powinien być podział na historyków w szkole średniej, pozostałych (węższy, ale i tak konkretny materiał, ponieważ Polak musi znać historię) oraz osoby o wykształceniu najniższym.

Quba Szylkiewicz:Powinno się przywrócić starą siatkę godzin historii w szkołach. Oczywiście wiąże się to także z reformą całego systemu edukacyjnego. Osobiście nie jestem za bardzo na bieżąco z jego ciągłymi deformami, ale z tego co wiem, to liczba godzin historii jest systematycznie ograniczana. Skutkować to będzie tym, że ta dziedzina wiedzy będzie całkowicie nieznana uczniom, a potem dorosłym obywatelom naszego kraju. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego akurat ten przedmiot jest tak bardzo lekceważony? Już teraz mamy kuriozalną sytuację, w której absolwenci polskiej szkoły publicznej nie znają podstawowych faktów z historii najnowszej, w związku z czym społeczeństwo nam coraz bardziej idiocieje. Nie mówię tu już o znajomości szczegółów z jakichś zamierzchłych wieków, ale o najnowszej historii! A niestety prawda jest taka, że tylko naród znający swoją przeszłość, może kreować przyszłość. Jak głosi ludowe porzekadło „jeśli wiesz, skąd pochodzisz, wiesz dokąd zmierzasz”.

Krzysztof Reszka: Potrzeba więcej historii XX wieku, aby wiedzieć czym zajmowali się ci, którzy dzisiaj są w polityce i lansują się jako autorytety moralne.

Dominik Górczak: Przede wszystkim większy nacisk na historię Polski i na jej dzieje. Ja gdybym sam się nie interesował to nie wiedziałbym chociażby kim był Żółkiewski. Wynikiem „niedouczenia” są później osoby obrażające Żołnierzy Wyklętych, opowiadające o polskim antysemityzmie itp.

Przemek Stolarski: Jestem zdania, że co najmniej cały jeden rok trzeba poświęcić na naukę o XX wieku, ponieważ jest to okres, z którym rodzice i dziadkowie dzieci, które obecnie się uczą miały styczność i, który wywiera największy wpływ na nasze obecne życie. Trzeba położyć większy nacisk na uczenie się o historii Polski, jej sąsiadów i narodów, z którymi nasze drogi historyczne się krzyżowały, ponieważ dzieci trzy razy(w czwartej klasie szkoły podstawowej, w pierwszej klasie gimnazjum i w pierwszej klasie liceum) zaczynające naukę o starożytnym Egipcie, Mezopotamii i Rzymie czują się znudzone i nie widzą głównego zastosowania nauki historii, które wymieniłem w punkcie wyżej.

Marcin B.: Myslę, że najlepiej szukać na własną rękę, w internecie, w nie-reżimowych podręcznikach. W szkole zawsze będą mówili propagandę, w tą czy tamtą stronę. Szkoda, że tylu Polaków oddało życie za ten kraj, a może promil ludzi wśród dzisiejszego społeczeństwa zna tą prawdziwą całkowicie wolną historię.
Paweł Kubala: Całkowicie inaczej niż obecnie. Powinno się poświęcać na zajęcia historii więcej czasu. Poza tym trzeba zmienić sposób przekazywania historii w szkołach – daty, czy statystyki są istotne, ale historia nie powinna się ograniczać do wkuwania statystyk kolejnych wojen, itp. Wydarzenia historyczne muszą być przekazywane uczniom tak, aby wydawało im się, że zdarzyły się wczoraj, aby byli nimi na prawdę zainteresowani. Nie jestem także zadowolony z ciągłego ograniczania nauczania historii Polski, szczególnie historii najnowszej – to powinno się zmienić.

5. Jakie kary powinny spotkać zbrodniarzy komunistycznych ?

Damian Kowalski: Zbrodniarzy powinna spotkać kara śmierci moim zdaniem, ale jako, że jesteśmy europejskim postępowym krajem, mozemy co najwyżej dać dożywocie. W Dzisiejszej przestrzeni publicznej zbrodniarze jak Jaruzelski są pokazywani jako bohaterowie, dlatego pierwszym krokiem powinno być nie wybielanie ich, nie pokazywanie ich w telewizji, aby nie mieli wpływu na społeczeństwo dzisiejsze.

Michał Górski:Komunistyczni zbrodniarze przede wszystkim powinni zostać osądzeni. Od tego powinno się w ogóle zacząć. Jeśli chodzi o kary, to przede wszystkim pozbawienie wszelkich przywilejów. Emerytur, zaszczytów… W przypadku największych kanalii, które zajmowały najwyższe stanowiska a dziś nie tylko się tego nie wstydzą ale jeszcze się chwalą powinno się wymierzać kary więzienia. Dopiero całkowite osądzenie i rozprawienie się z przeszłością może dać szansę budowania lepszej i zdrowszej przyszłości.

Dominik Cwikła:Śmierć w przypadku największych, jak Jaruzelski czy Kiszczak. W przypadku pozostałych ważnych osób czy aparatczyków – obóz pracy. Może brzmi to niehumanitarnie, ale ja nie chcę utrzymywać żadnego komucha ze swoich pieniędzy. Oczywiście rozwiewając wszelkie wątpliwości – obóz, w którym pracownik ma konkretną przerwę, ma posiłki, którymi się będzie mógł najeść (ale tylko pod warunkiem, że pracuje) i bez jakiegoś większego bicia. Niemniej jednak powinien resztę życia spędzić nędznie, by być przykładem dla ewentualnych innych cwaniaków, którzy chcieliby wprowadzać bolszewizm w naszym kraju.

Quba Szylkiewicz:Dokładnie takie same, jakie oni wymierzali żołnierzom AK, NSZ oraz osobom służącym czy też nawet tylko sympatyzującym z jedynym legalnym polskim rządem w Londynie, czyli: konfiskata majątku, pozbawienie wszelkich praw publicznych oraz kara śmierci. Dlaczego mieliby mieć lepiej od swoich ofiar? ( że tak przewrotnie zapytam )

Krzysztof Reszka:Przede wszystkim kary grzywny i zakaz sprawowania funkcji publicznej. Już samo to by było cudowne! Należałoby się przyjrzeć ich majątkom!

Dominik Górczak: Najlepiej takie jakie sami wydawali. A poważnie – całkowite odsunięcie od życia politycznego i społecznego, odebranie wszelkich wypłacanych im emerytur oraz kara więzienia za zbrodnie przeciwko narodowi.

Przemek Stolarski: Adekwatne do wyrządzonych przez nich czynów. Na pewno nie można w przypadku ich procesów stosować „okoliczności łagodzących” pokroju stanu zdrowia, czy wieku. Oni na to nie patrzyli – potrafili katować na śmierć kilkudziesięcioletnich ludzi, gwałcić kobiety, bić chorych itd. Wszystkim polecam książkę Marcina Zwolskiego „Więzienie karno-śledcze w Białymstoku w latach 1944-1956”, a konkretnie rozdział o gamie tortur, tak jest TORTUR(to nie żadna pomyłka) stosowanych w czasie śledztw. Dużym załagodzeniem jest mówienie, że najgorsze było wyrywanie paznokci, czy jedzenie i oddawanie kału do tej samej miski.

Marcin B.: Każdy by chciał by sprawiedliwości stało się zadość, ale nie łudźmy się, do tego wymagana by była zmiana ustroju.
Paweł Kubala: Najlepszą karą byłoby wycenienie wszystkich krzywd, jakie wyrządzili i zarządzenie odpracowania ich. Jako, że większości zbrodniarzy w odbyciu kary mógły przeszkadzać wiek, to w takim wypadku na konto zadośćuczynienia zostałyby zarekwirowane majątki ww.

JUŻ ZA TYDZIEŃ KOLEJNA CZĘŚĆ. SERDECZNIE ZAPRASZAMY !!