Instytut Monitorowania Mediów wyliczył, że ostatnie przychylne wypowiedzi pod adresem “Biedronki” przysporzyły sieci rozgłosu wartego … 7 200 000 złotych.
Maraton rozpoczęła premier Ewa Kopacz. Goszcząc w TVP zachwalała na wizji warzywa z “Biedronki”. Kolejny był Grzegorz Schetyna i cały MSZ zapowiadający przyznanie orderu dyrektorowi operacyjnemu firmy, będącej właścicielem dyskontów. Okazuje się, że te wypowiedzi oraz całe zamieszanie wokół sprawy, które wybuchło w internecie sprawiło, iż liczba wzmianek dotyczących “Biedronki” wyniosła w tym miesiącu 30 tys. Dotychczas liczba ta nie przekraczała 18 tys.
Aby opłacić taką kampanię, “Biedronka” musiałaby wydać 7 200 000 złotych. Dzięki polskim władzom, reklama “zrobiła się” za darmo.