Sejm / Foto: Wikimedia.org

850 mln złotych – taką kwotę na swoją działalność w 2015 roku chcą przeznaczyć Sejm, Senat, Kancelarie Premiera i Prezydenta. Co istotne, trzy z nich zwiększą budżet, a tylko jedna utrzyma go na poziomie z 2014 roku. Sama Kancelaria Sejmu zamierza wydać aż o 51 mln zł więcej niż w roku bieżącym.

W skład tak wysokiej kwoty ma złożyć się między innymi remont nowych biur dla urzędników przy ul. Maszyńskiego. Kolejne wydatki to świadczenia przeznaczone na prowadzenie biur poselskich czy wypłatę dla parlamentarzystów – to kwota – 87,3 mln złotych.

Według Najwyższej Izby Kontroli, średnie zatrudnienie w Kancelarii, w przeliczeniu na pełne etaty, wynosi 1206 osób, otrzymujących bagatela 8183 zł brutto miesięcznie.

W senacie planowany budżet opiewa na kwotę 100,3 mln złotych, wyższy od tego z 2014 r. o 5,9 mln złotych. Wzrost spowodowany wydatkami związanymi ze zmianą kadencji, szacowany na ok. 8 mln złotych. Świadczenia oraz diety parlamentarne wyniosą 19,1 mln złotych.

Przeciętne zatrudnienie w urzędzie, według najnowszych danych Najwyższej Izby Kontroli, to 286 osób otrzymujących miesięcznie ok. 7510 zł brutto.

Kancelaria Premiera zamierza wydać w 2015 r. ponad 125 mln złotych, z czego 93,7 mln złotych na wydatki bieżące, czyli m.in. pensje 560 pracowników, które średnio wynoszą 7768 zł brutto. Jedynie Kancelaria Prezydenta pozostawia budżet na tym samym poziomie, co w 2014 roku, czyli 167,6 mln złotych. 128,5 mln złotych to wydatki bieżące. Pracowników jest ok. 400, ale ich średnie uposażenie to wg NIK 9205 zł brutto. Na ordery i odznaczenia, których możliwość przyznawania ma Prezydent, przewidziano 11,3 mln złotych, co wydaje się dość sporą kwotą.

Wszystko wskazuje na to, że kryzys władzę nie dotyka – z powyższych danych wynika, że w roku 2015, także nic nie grozi władzy „obywatelskiej” Happy New Fear…

DK

na podst: money.pl / autonom.pl