Minęło kilka miesięcy od czasu bezprawnego odrzucenia przez Sejm wniosku o przeprowadzenie referendum ws. obowiązku szkolnego dla sześciolatków. Niestety przez tych kilka miesięcy prawie milion podpisów pod wnioskiem nie nabrał wartości dla koalicji liberalno lewicowej. Dziś po raz kolejny pokazano rodzicom, ile znaczy w tym państwie ich głos.

Foto: Wikimedia.org

W listopadzie 2013, pomimo wielkiej kampanii medialnej w którą zaangażowało się wielu celebrytów, pomimo ogromnych wysiłków Katarzyny i Tomasza Elbanowskich i wielu ludzi współpracujących z nimi w ramach akcji „Ratuj Maluchy” rządząca koalicja PO – PSL odrzuciła możliwość decydowania przez rodziców o przyszłości własnych dzieci i pogrzebała wniosek o przeprowadzenie referendum ws. 6 latków.

Dziś, z inicjatywy Prawa i Sprawiedliwości, posłowie po raz kolejny głosowali w Sejmie nad wnioskiem o przeprowadzenie ogólnokrajowego referendum. Tym razem miało dotyczyć jedynie kwestii zniesienia obowiązku szkolnego dla sześciolatków. Wniosek poparło 174 posłów (PiS i SP), przeciw było 254 posłów (PO, PSL, SLD, TR) a 7 wstrzymało się od głosu.

To oznacza, że dzieci urodzone w pierwszym półroczu 2008 roku, od września będą musiały zamiast w zerówce, rozpocząć edukację w I klasie.

Warto wspomnieć, że w listopadzie politycy PO i PSL, głosowanie przeciwko referendum tłumaczyli faktem, jakoby przewidzianych było zbyt wiele szczegółowych pytań, dotyczących całego systemu edukacji. Czołowi klakierzy władzy płakali, że mogłoby to doprowadzić do wywrócenia i rewolucji w systemie oświaty co niosłoby za sobą gigantyczne koszty, nie tylko finansowe. I oto dziś, nadarzyła się szansa by zagłosować za referendum tylko i wyłącznie w jednej, konkretnej sprawie. Nie w sprawie zmiany całego systemu. Tylko w sprawie sześciolatków. I rządząca nami grupa znów była przeciwko.

Tak w listopadzie jak i dziś, nie kierowała nimi zadna troska o stabilność oświaty w Polsce a strach o własne stołki. Panika przed kompromitacją i jasnym i z góry przewidywalnym wynikiem potencjalnego referendum. Strach, przed publicznym policzkiem ze strony społeczeństwa. Postawili więc na wybieg do przodu i to oni spoliczkowali prawie milion obywateli.

Jesteście tchórzami, panowie z PO, PSL, TR i SLD. Ale wasz czas przy wypełnionym żłobie dobiega już końca.