Tragedia, do której doszło 4 sierpnia br, wznowiła protesty społeczne. Liban to kraj zmagający się z napływem uchodźców z Syrii, hiperinflacją, kryzysem politycznym, epidemią. Teraz musi stawić czoła skutkom eksplozji. Cały świat zastanawia się nad przyczynami i konsekwencjami, jakie przyniesie wybuch w Libanie.

Nawóz o sile bomby atomowej

Przyczyną wybuchu w Libanie było nieumyślne (jak dotąd wiadomo) zaprószenie ogniem składowiska saletry amonowej. Doszło do tego podczas spawania wejścia. Miało to zapobiec kradzieży. Ogromne ilości, bo aż 2750 ton składowano w bejruckim porcie. Saletra amonowa jest używana, jako nawóz. Jednak w niektórych przypadkach może posłużyć za środek do produkcji bomb.

Prawie Hiroszima?

Wybuch w Libanie miał siłę 1/10 tego, który w 1945 roku pochłonął życia w Hiroszimie. Jego skutki odczuwalne były nawet na odległym o ponad 200 km Cyprze. Wykorzystanie saletry amonowej, jako materiału wybuchowego opiera się na przeprowadzeniu szybkich reakcji rozkładu. Polegają one na poddaniu nawozu wysokim temperaturom.

Nie jest to jednak pierwsza tego typu sytuacja, w której dochodzi do wybuchu saletry amonowej. W 1921 roku doszło do zapalenia w fabryce nawozów sztucznych w Oppau. Do podobnej eksplozji doszło w teksańskim mieście w 2013 roku. W działaniach terrorystycznych saletra była głównym składnikiem ładunków między innymi w atakach na Bali (2000r.) oraz w Oklahoma City (1995r.). Stanowiła również składową bomb użytych przez Andersa Breivika. W 2011 roku przeprowadził on dwa ataki, w wyniku których  śmierć poniosło 77 osób, a kilkaset zostało rannych. Innego rodzaju sytuacja miała miejsce w Texas City. Katastrofa z 1947 roku spowodowana była eksplozją 2500 ton saletry. Składowiskiem były zaokrętowane w porcie statki.

Wybuch w Libanie – po co składowano saletrę?

Nie ustępują zarzuty w kierunku Bejrutu odnośnie nie zastosowania odpowiednich zabezpieczeń wobec niebezpiecznych materiałów. Władze zarekwirowały ową ilość jeszcze w 2013 roku. Saletra była materiałem przesyłanym z Gruzji do Mozambiku. Statek musiał jednak zawinąć do portu, gdzie po przeszukaniu został zatrzymany. Przez wiele miesięcy jego załoga była porzucona na tej tykającej bombie. Właściciel, w wyniku nieudanej transakcji, zbankrutował i ślad po nim zaginął. Libańska służba celna przez blisko trzy lata wysyłała pisma z prośbą o przeniesienie ładunku w bezpieczniejsze miejsce, z dala od głównej drogi prowadzącej do miasta. Wybuch w Libanie spowodował zniszczenie połowy stolicy, pozbawił dachu nad głową ponad 300 tysięcy ludzi oraz rozpoczął protesty wobec braku kompetencji rządzących. Politycy są uważani za wysoce skorumpowanych i nie dbających o los Libańczyków. W wyniku, mającej miejsce w godzinach powrotów do domu, eksplozji zginęło ponad 200 osób. Rannych jest 6 tysięcy rezydentów.

[reklama_pozioma]

Obywatele wychodzą na ulicę, znowu…

Libańczycy uważają swój rząd za skorumpowany, a jego prace za bezskuteczną. Kraj zmaga się ze stratami ekonomicznymi wywołanymi wojną domową, która zakończyła sie w latach 90. Nie oznaczało to jednak stabilizacji politycznej. W kraju panuje, związana z pandemią koronawirusa hiperinflacja. Bezrobocie utrzymuje się na poziomie 25%. Jesienią ubiegłego roku doszło do usunięcia Saada al-Haririego z urzędu premiera. Zastąpił go Hasan Diab. Owa zmiana nie uspokoiła niezadowolonych z warunków życia Libańczyków. W czerwcu doszło do zamieszek, które obfitowały w plądrowanie sklepów i uliczne manifestacje. Ludzie nie zgadzają się na wciąż galopującą inflację. Działania rządu skupiają się na  podnoszeniu podatków i zmniejszaniu ilości dolara w kraju. Obecnie, w sklepach brakuje mięsa, a osoba która dawniej zarabiała 700 dolarów miesięcznie, teraz dostaje 100 dolarów. Wybuch w Libanie jeszcze bardziej pogłębi dług państwa na arenie miedzynarodowej.

wybuch w Libanie

Problemy Libanu

Kraj położony między Izraelem, a Syrią zmaga się nie tylko z kryzysem ekonomicznym i politycznym. Dodatkowo musi sobie radzić z falą uchodźców z pogrążonej w wojnie domowej Syrii. Nie brakuje w nim rozbudowanych siatek terrorystycznych Hazbollahu. Liban znajduje się w wybuchowej sytuacji już od 2005 roku. Doszło wówczas do zamachu na obecnego premiera. Wybuchła wówczas rewolucja cedrowa. W wyniku zamieszek i protestów Damaszek usunął swoje wojska z terytorium Libanu. Nie oznaczało to jednak końca działalności grup powiązanych z rządem Bashara al-Assada. Hazbollah wykorzystuje  swoje wpływy w rządzie. W 2015 wybuchają protesty wobec składowania w Bejrucie odpadów, które swoim zapachem zatruwają ludziom życie.

[reklama_pozioma]

Tłumy niezadowolonych ludzi

W ostateczności, pod wpływem niezadowolenia społecznego, premier Hariri ustępuje z urzędu 29 października 2019 roku. Kraj popada w chaos polityczny. Toczy się walka o urząd premiera. Hazbollah próbuje naciskać na opozycję, aby owe stanowisko objął Hassan Diab. Pandemia staje sie przeszkodą dla protestujących, a sytuacja ekonomiczna leci na łeb na szyję. Trwają ciągłe negocjacje między Bejrutem, a MFW. Dotyczą spłaty pożyczek, jakie kraj zaciągnął na ratowanie upadającej gospodarki. Planowane restrukturyzacje sektora zostają odrzucone. W kraju ciągle trwają starcia miedzy 18 wspólnotami religijnymi, z których każda chce zrealizować swoje interesy. Wszytko to pogrąża Liban w ciągłym chaosie. Protestujący wychodzą na ulice niosąc libańskie flagi z symbolem drzewa cedrowego- znakiem rewolucji cedrowej. Miała ona miejsce w 2005 roku. Ludzie czują się oszukani. Nie widzą zmian, jakie ówczesny rząd im obiecywał.

wybuch w Libanie

Jaki los czeka kraj po wybuchu?

Wybuch w Libanie uczynił bezdomnymi setki tysięcy osób. Wiele z nich nie ma szans na odbudowanie swojego domu. W wyniku pogłębiającego sie kryzysu gospodarczego obywatele pozostają bez pracy i pieniędzy na godne życie (a nawet przeżycie). Służby bezpieczeństwa tłumią protesty siłą. Syryjska granica wciąż pozostaje otwarta. Liban przyjmuje uchodźców, jednak nie jest w stanie zapewnić im schronienia. Rząd wciąż zmaga sie z wewnętrznymi niesnaskami. Libańczycy nie mają za grosz zaufania wobec elity politycznej. Wybuch spowodował znaczne zniszczenia portu w Bejrucie. W jego wyniku eksport i import zostały znacząco utrudnione. Według szacunków BŚ pod koniec 2020 roku 75% populacji Libanu będzie żyło w skrajnym ubóstwie. Szacowana pożyczka, potrzebna na naprawę kraju, wynosi 20-25 miliardów dolarów. Obecnie prowadzone są zbiórki pieniędzy dla Libańczyków.

[reklama_pozioma]

Kraj bez rządu

W poniedziałek 10.08 prezydent Libanu- Michel Aoun, przyjął rezygnację premiera Diaba. Rozwiązanie rządu ma nastąpić w wyniku narastających oskarżeń. Kierowane są one pod adresem polityków, których korupcja miała doprowadzić do eksplozji w Libanie. Diab deklaruje, że jego zadaniem jest stanąć ramie w ramię z ludem, aby walczyć o lepsze jutro dla kraju. W stolicy Libanu trwają protesty. Zaangażowane są siły bezpieczeństwa wewnętrznego, wojsko i policja. Używają one gumowych kul oraz gazu łzawiącego. W demonstracjach pojawiły sie tez tajemnicze osoby, tzw. men in plain-clothes, które używają wiatrówek i strzelb. Rannych jest ponad 700 osób.

Sprawdź koniecznie: