
Nazwiska ponad 140 znanych polityków, miliarderów i celebrytów pojawiają się na stronach przeszło 11 milionów dokumentów, które wyciekły z bazy danych kancelarii prawniczej Mossack Fonesca w Panamie. Są wśród nich Polacy.
Jest to większy i zapewne bardziej sensacyjny wyciek niż amerykańska korespondencja dyplomatyczna ujawniona jako Wikileaks lub rewelacje Edwarda Snowdena. W sumie z wewnętrznej bazy danych kancelarii działającej w 42 krajach i obsługującej ponad 300 tysięcy firm wyciekło 2,6 terabajta informacji.
Wśród nich są dokumenty świadczące, że Władimir Putin oszukał Rosję na lekko licząc 2 miliardy dolarów. Jego nazwisko nie pojawia się wprawdzie w dokumentach, ale jak pisze zaangażowany w wyciek londyński dziennik The Guardian: „jego przyjaciele zarobili miliony na kontraktach, których nie uzyskaliby bez jego udziału”.
W dokumentach kancelarii Mossack Fonesca pojawiają się również nazwiska polskich polityków. Klientem kancelarii był Paweł Piskorski, były prezydent Warszawy, a obecnie lider Stronnictwa Demokratycznego. Piskorski posiadał w Panamie spółkę i planował rozpocząć interesy w Azji. O posiadanych rachunkach bankowych w zagranicznych bankach miały nie dowiedzieć się banki działające w Polsce. Z usług kancelarii korzystali również Mariusz Walter i Marek Profus.
Dokumenty kupiła na raty redakcja dziennika Süddeutsche Zeitung. Ich analizę przeprowadziło finansowane przez Sorosa Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych, do którego należą dziennikarze Gazety Wyborczej.
polskaniepodlegla.pl/mn