Sejm przyjął ustawę zamówioną przez prywatne zakłady in vitro. Zignorował wszelkie głosy rozsądku, Kościoła, genetyków. Zlekceważył opinie Sądu Najwyższego skazującą projekt na wrzucenie do kosza.

Kwestia postępowania z niepłodnością ludzką została sprowadzona do weterynarii, relacje międzyludzkie do poziomu kurnika, albo gorzej biorąc pod uwagę konsekwencje art. 91 pkt.3 tej „ustawy”. Poczęcie człowieka brutalnie wyrwane zostało z naturalnego kontekstu małżeństwa i rodziny na rzecz dowolnych patologicznych, w tym homoseksualnych związków, a jego moment oddany w ręce pseudo medyków. Wbrew oczywistym faktom zarodkowi odebrano przymiot organizmu, sprowadzając do „grupy komórek”, lub tkanki, za co gimnazjalista otrzymałby lufę z biologii. Oczywiście, dziecko, mały szczegół w tym wszystkim. Pozbawiono go prawa do poznania swojego biologicznego pochodzenia legalizując patologię „anonimowego dawstwa”, także „poza partnerskiego”, tj. bez ogródek – zapładniania kobiet przez obcych, anonimowych mężczyzn. Oczywiście, w imię „prawa do dziecka” dla każdego i wszystkich, także tych, którzy z racji na psychopatyczne cechy charakteru nigdy nie otrzymaliby prawa do adopcji.

Posłowie PO, PSL, dla wielu z was to wasze ostatnie w życiu chwile w sejmowych ławach. Brakiem odpowiedzialności wykazaliście się niezdatni do pełnienia funkcji parlamentarzystów. Czy wasz los podzielą również senatorowie ? Okryliście się hańbą, gorszą niż lewica z SLD i RP, która przynajmniej nie udaje związków z Kościołem i nie kokietuje Papieża jak Kidawa-Błońska i Kopacz.

Nie blokujcie swoimi „tkankami” sejmowych ław. Naród, którym pogardzacie od 8 lat nie chce was. Odejdźcie i zajmijcie się uczciwą pracą.

Andrzej Lewandowicz – dr hab. nauk chemicznych, dr nauk medycznych, specjalista chorób wewnętrznych

Tekst został opublikowany na www.stronaoinvitro.pl oraz http://www.stopaborcji.pl