Przynajmniej 90 tysięcy złotych ze zbiórek publicznych na KOD trafiło do firmy Mateusza Kijowskiego i jego żony Magdaleny Kijowskiej. „Rzeczpospolita” dotarła do faktur, jakie lider KOD-u osobiście przez pół roku wystawiał za usługi informatyczne dla organizacji.

Lider KOD-u wraz z żoną prowadzą od maja 2014 roku spółkę MKM-Studio, która świadczy doradztwo w zakresie informatyki. Okazuje się, że KOD zapłacił spółce w ciągu pół roku sześć faktur – każda na taką samą kwotę 15 tys. 190 zł i 50 gr brutto. Faktury te wystawił osobiście sam… Mateusz Kijowski.

W dokumentach, oprócz standardowych usług, jak opłaty za hosting strony internetowej czy obsługa domeny, znajdują się specjalistyczne czynności serwisowe. Specjaliści z branży IT przyznają, że ceny są znacząco zawyżone.

Pieniądze dla Kijowskiego pochodziły ze zbiórek publicznych. Lider KOD-u zdawał się traktować pieniądze przekazywane firmie MKM-Studio jako swoistą pensję w walce o demokrację.

Rzeczywiście otrzymałem do realizacji faktury wystawione przez MKM-Studio dla Komitetu Społeczny „Komitet Obrony Demokracji”. Wszystkie przelewy zrealizowałem – mówi „Rzeczpospolitej” Piotr Chabora, skarbnik KOD-u.

Kijowski kłamca

Na jednym ze spotkań z sympatykami KOD-u Kijowskiemu zadano pytanie, z czego się utrzymuje. Odpowiedział, że utrzymuje go rodzina i nie pobiera pieniędzy za działalność związaną z Komitetem Obrony Demokracji. Deklarował to również na Facebooku.