Prokuratura Rejonowa w Warszawie wszczęła postępowanie wobec osób, które kilka dni temu protestowały w czasie pochówku zbrodniarza Wojciecha Jaruzelskiego na Powązkach. Grozi im nawet do dwóch lat więzienia.

Chowanie zdrajcy Narodu polskiego, autora Stanu Wojennego – Wojciecha Jaruzelskiego na Powązkach a także fakt zorganizowania mu pogrzebu państwowego m.in z salwą honorową wywołało oburzenie wśród środowisk patriotycznych. Doprowadziło to, do protestów i zakłócania pogrzebu przez dużą grupę osób. Protest odbywał się pokojowo. Rozlegały się jedynie gwizdy czy okrzyki „hańba” i „morderca”. Toczyły się również bardzo burzliwe i emocjonalne dyskusje przeciwników ze zwolennikami Jaruzelskiego i jego pochówku na Powązkach. Pomimo, że nie pochwalam krzyczenia i wycia na Cmentarzu, choćby z szacunku dla tych wszystkich Bohaterów spoczywających na Powązkach to jednak rozumiem emocje tych, którzy zjawili się, by wyrazić sprzeciw wobec honorowaniu zbrodniarza i robieniu z niego patrioty.

Tym bardziej bulwersujący jest fakt, wszczęcia przez warszawską Prokuraturę postępowania przeciwko osobom, które protestowały. Póki co zarzuty postawiono jednej osobie – Dariuszowi Z., jednak wkrótce planowane jest rozszerzenie listy osób w stosunku do których toczyć się będzie postępowanie, gdyż postępowanie sprawdzające jest w toku. Na uwagę zasługuje również treść zarzutu, który postawiono Dariuszowi Z. Będzie on odpowiadał z paragrafu: „kto złośliwie przeszkadza pogrzebowi, uroczystościom lub obrzędom żałobnym podlega karze do dwóch lat więzienia.” Jestem ciekaw w jaki sposób stwierdzić można czy ktoś przeszkadza pogrzebowi „złośliwie” czy też nie. Sama treść artykułu jest komiczna i wywołuje uśmiech politowania na twarzy.

Powinniśmy się jednak przyzwyczaić, że w III RP przez 25 lat nie da się osądzić zbrodniarza, wysługującego się obcemu mocarstwu, umarza się pośmiertnie jego procesy, ale za to bezwzględnie ściga się osoby manifestujące swoje przywiązanie do Ojczyzny i oprotestowujące zdrajców jak Bauman czy właśnie Jaruzelski.

na podstawie: narodowcy.net, polskieradio.pl