Przy okazji rocznicy powstania NSZ banda niedouczonego lewactwa znów przypuściła atak na polskich bohaterów. Zareagował m.in. Leszek Żebrowski.

Żebrowski w najnowszym felietonie napisał, że wiadoma „gazetka” nie mogła odmówić sobie kolejnego ataku na NSZ, zwłaszcza przy okazji rocznicy ich powstania. Określenia „gazetka” użył celowo, argumentując je brakiem dotacji dla „Wyborczej”.

Kiedyś byłby to donośny ryk cyngli Adama Michnika, słyszalny w całym świecie, obecnie mamy już tylko wtórne popiskiwanie cyngielków… Jakie to tam cyngle, to raczej przemoczone kapiszony – uważa Żebrowski.

Drugi z cyngielków – Mirosław Maciorowski zaczął jak stalinista, a dalej tylko eskaluje napięcie: „Nie chcieli z Armią Krajową, woleli z Niemcami”. Gdyby ten autor był nieco starszy, byłbym pewien, że nauki pobierał u samego tow. Romana Werfla, a nawet Jerzego Goldberga–Borejszy. A tak, to tylko u jakiejś popłuczyny po nich – czytamy w felietonie.

No i jeszcze dodatkowy wątek. Jakże Adam Michnik, redaktor naczelny i guru „Wyborczej”, miałby być obiektywny, jeśli jego brat tow. kpt. Stefan Michnik jest zbrodniarzem sądowym, który skazywał na śmierć i przerażające kary więzienia polskich niepodległościowców, w tym oficerów i żołnierzy NSZ? Czy jednak nie za dużo wymagamy od takich „człowieków honorów”? – pyta retorycznie historyk.