Posłanka PO Joanna Mucha gościła w internetowym programie Tomasza Lisa. Po raz kolejny dała wyraz niezadowoleniu z drogi, jaką obrało jej ugrupowanie, oraz zapewniła, że „walczy o coś”.

Nie warto przytaczać apeli i pomysłów Muchy na uzdrowienie sytuacji w Platformie, bo dziś w Polsce chyba nikogo to nie interesuje. Warto jednak zatrzymać się nad pytaniem, które padło w programie: o co walczy Joanna Mucha? „Pytanie jest niezwykle proste. Nie walczę ani o przywództwo w Platformie, ani o bycie liderem jakiegoś bloku. Ja walczę o coś!” – stwierdziła posłanka.

„Nie będą zakładać nowej partii. Ja nie mam w tej chwili takich planów” – dodała. Jej zdaniem są szanse na zwycięstwo opozycji za dwa lata. I z pewnością nie stanie się to dzięki obecnej formie działań. Co więc musi być warunkiem powodzenia PO? „Może, jeśli dołączy do tego, co jest właśnie wymiarem propozycji programowej, alternatywnej, takiej jak to nazywam ‘big idea’. Jeśli nie przystąpi, to na nas – młodym pokoleniu – jest odpowiedzialność za to, żeby to wypracować” – powiedziała czterdziestojednoletnia Mucha.