flaga pansłowiańska
fot. gdefon.com

W XIX wieku powstała i zdobyła wielką popularność ideologia panslawizmu, głosząca nie tylko braterską jedność wszystkich Słowian, ale także postulowała zjednoczenie wszystkich narodów słowiańskich w jednym organizmie państwowym. Mieliśmy austroslawizm, postulujący zjednoczenie Słowian pod berłem Habsburgów oraz właściwy panslawizm postulujący zjednoczenie w/w pod zwierzchnictwem Rosji. Z czasem stał się oficjalną ideologią państwową Imperium Rosyjskiego. Początkowo ta idea znalazła zwolenników także wśród niektórych Polaków, jednak w naszym narodzie nigdy nie zapuściła głębiej korzeni.

Panslawizm jest do dzisiaj hołubiony przez rosyjskich nacjonalistów, sympatię dla tej idei zdradza wielu Słowian w całej Europie. Panslawiści są do dziś obecni także wśród Polaków. Zupełnie nie potrafię zrozumieć tych sympatii, tym bardziej że idea panslawizmu zawsze służyła imperialnym dążeniom Rosji. Można powiedzieć że panslawizm i rosyjski imperializm to synonimy. Naprawdę trudno jest mi się przekonać do tej idei, zważywszy że czołowi rosyjscy panslawiści zawsze szczerze gardzili narodem polskim i wcale się z tym nie kryli, nazywając nas „Judaszem Słowiańszczyzny” z tego względu, że Polacy przyjmując katolicyzm i kulturę łacińską, mieli zerwać jedność ze Słowiańszczyzną, a do tego jeszcze ośmielali się wzniecać bunty przeciwko rosyjskiej okupacji ich kraju.

Po rozpędzeniu Kongresu Pansłowiańskiego w Pradze w 1848 przez władze austriackie ruch pansłowiański osłabł.Idea jednak była wciąż żywa wśród Czechów, Słowaków i Słowian Południowych, którzy po I wojnie światowej utworzyli państwa wielonarodowe oparte o idee pansłowiańskie. Tak powstały nam Czechosłowacja oraz Królestwo Serbów, Chorwatów i Słoweńców – późniejsza Jugosławia. Idea pansłowiańska legła także u podstaw serbskiego imperializmu, który postulował przyłączenie do Serbii nie tylko ziem zamieszkanych przez Serbów, mieszkających w Austro-Węgrzech, ale także pozostałych sąsiedzkich narodów słowiańskich zamieszkujących CK Monarchię. Wówczas naród chorwacki był pod względem politycznym zbyt słaby, by móc utworzyć własne państwo narodowe, dlatego też działacze chorwaccy szukali swojego protektora w Serbii i tak ochoczo dołączyli do ich państwa.

Musimy pamiętać, że panslawizm jako oficjalna ideologia państwowa Rosji stał się jedną z przyczyn wybuchu I wojny światowej, która w konsekwencji doprowadziła do upadku caratu i rewolucji bolszewickiej. To właśnie ta idea popchnęła Rosję w sposób całkowicie irracjonalny do roztoczenia politycznej protekcji nad Serbią i wmieszania się w konflikt serbsko-austriacki, który doprowadził do Wielkiej Wojny. Gdyby Rosja zachowała neutralność, to wojna serbsko-austriacka pozostałaby konfliktem lokalnym, a car nie straciłby swojego tronu i korony. Nie bójmy się zatem obarczyć panslawizmu odpowiedzialnością za jedną z największych geopolitycznych katastrof w historii.

Musimy także pamiętać, że panslawizm postulował także całkowitą unifikację narodową i językową oraz scentralizowaną władzę. Konsekwencją tego miała być likwidacja wszelkich partykularyzmów narodowych. Wszyscy Słowianie skupieni w jednym państwie mieli mówić jednym językiem i wyrzec się swojej świadomości narodowej na rzecz identyfikacji słowiańskiej. W związku z tym że mieli się zjednoczyć pod rosyjskim panowaniem, to wszyscy mieli na co dzień posługiwać się językiem rosyjskim. Nie miało już być Polaków, Ukraińców, Białorusinów, Czechów, Słowaków, Serbów, Bułgarów, Chorwatów etc. Wszyscy od tej pory mieli nazywać się po prostu „Słowianami”. Wraz z unifikacją polityczną miały zostać zlikwidowane wszelkie autonomie narodowe. Właśnie panslawizm legł u podstaw intensywnej rusyfikacji Polaków, Białorusinów i Ukraińców oraz stopniowej likwidacji autonomii Królestwa Polskiego oraz Wielkiego Księstwa Finlandii.

Poza tym można by zadać podstawowe pytanie, czy wszyscy Słowianie w istocie są braćmi? Gdyby nimi byli, to z pewnością nie toczyliby w przeszłości między sobą wojen, ani nie prowadzili czystek etnicznych ani zaplanowanego ludobójstwa swoich rzekomych współplemieńców. Gdyby Słowianie naprawdę byli sobie braćmi, to nie doszłoby nigdy do ludobójstwa na Wołyniu czy w Srebrenicy, nie byłoby obozu Jasenovac ani innych obozów stawianych przez Serbów w czasie wojny w Bośni dla Chorwatów i Bośniaków. UPA nie próbowałaby oczyścić Wołynia i Galicji z Polaków i Czechów. Podobne idee były obecne także wśród narodów germańskich i tureckich i przejawiały się w postaci pangermanizmu oraz panturkizmu, ale Germanie innym Germanom czy Turcy innym Turkom nigdy specjalnej krzywdy nie wyrządzali. Jedynym znanym mi przypadkiem walk między-germańskich są wojny niemiecko-angielskie, ale to jest wyjątek. Oczywiście pangermaniści oraz panturkiści mają na swoim sumieniu ludobójstwa, pierwsi Żydów, Cyganów i Słowian, drudzy zaś Ormian, ale w obu przypadkach były to obce narody. Zresztą ideologie pansłowiańska oraz pangermańska są dzisiaj wypierane przez ideologię paneuropeizmu, którego dzieckiem jest oczywiście Unia Europejska, która w założeniu ma stać się państwem skupiającym wszystkich Europejczyków.

Proszę wybaczyć, że nie czuję jakoś skłonności do tej idei oraz ludzi, którzy ją wyznają. Zwłaszcza że wyznają ją do dzisiaj przede wszystkim rosyjscy imperialiści. Jakoś trudno jest mi się bratać z nacjonalistami ukraińskimi, którzy do dzisiaj nazywają nas pogardliwie Lachami, czy z nacjonalistami rosyjskimi, którzy na określenie Polaka używają skrajnie obraźliwego słowa Podljak ( zrost słów Polak i podły ). Mało tego! Niektórzy rosyjscy nacjonaliści uważają nawet, że Polacy są tak naprawdę Rosjanami, którzy nie są świadomi swojej rosyjskości. Raczej trudno jest podzielać poglądy osób, które żyją w rzeczywistości alternatywnej. Skoro tak trudno jest nam Polakom znaleźć prawdziwych i oddanych przyjaciół u słowiańskich sąsiadów ( Ukraińców, Rosjan ), to gdzie ich szukać zatem? Nie musimy ich szukać wcale, bowiem mamy Węgrów, którzy zawsze zachowywali się wobec nas jak bracia. A jak głosi ludowe porzekadło „prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie”…