Jak wynika z sondaży frekwencja w wyborach parlamentarnych w Izraelu była niższa niż w 2015 r. Z kolei według CKW do godz. 20 czasu lokalnego (godz. 19 w Polsce) zagłosowało 61,3 proc. wyborców spośród 6,3 mln uprawnionych do głosowania w liczącym 8,6 mln ludzi kraju. Premier Izraela zapowiedział, iż ma zamiar zwołać nadzwyczajne posiedzenie swojego sztabu, celem omówienia powodów niższej frekwencji wyborczej w bastionach Likudu. Jak na razie sondaże exit poll podają odmienne rezultaty wtorkowych wyborów parlamentarnych w Izraelu. 

Prawica kontra lewica 

Całkowita frekwencja w wyborach w 2015 r. była najwyższa od 1999 r. i wynosiła 72,34 procent. Zdaniem ekspertów świadczyło to  o ogromnym zainteresowaniu Izraelczyków polityką. Główny rywal Netanjahu, przywódca centrolewicowego sojuszu Niebiesko-Białych Benny Gantz odrzucił jego twierdzenia w sprawie frekwencji. Twierdzi, że Likud „kłamie”. Powiedział też, iż „Nasze liczby są dobre, ale nie są wystarczająco dobre. Musimy ciężej pracować”. Wskazuje się, że ostrzeżenie jest powszechnie postrzegane jako strategia zwiększania frekwencji wśród zwolenników Likudu, a nie rzeczywiste odzwierciedlenie oficjalnych danych partii. Rano przewodniczący Izraelskiej Centralnej Komisji Wyborczej sędzia Hanan Melcer zabronił mediom komunikowania się z głosującymi politykami. Jak stwierdził, agitacja wyborcza w dniu głosowania jest zabroniona i niezgodna z prawem.

 

Źródło : kresy.pl

 

Opinie społeczeństwa 

Wyznawca i reprezentant tego samego nurtu w judaizmie 23-letni Szmuel zagłosuje z kolei na Nową Prawicę, założoną tuż przed wyborami partię prawicową, która sprzeciwia się generalnie powstaniu państwa palestyńskiego. Szmuel urodził się na Zachodnim Brzegu, jest dziennikarzem radiowym. Na Nową Prawicę chce oddać głos także 43-letni Mosze, który przed 10 laty przyjechał do Izraela z Holandii. Mówi o sobie, że „jest umiarkowanie religijny”. Nowa Prawica została założona przez ministra ds. diaspory i oświaty Naftalego Bennetta i minister sprawiedliwości Ajelet Szaked, gdy oboje ogłosili odejście z narodowo-religijnego Żydowskiego Domu; ich nowe ugrupowanie odwołuje się do bardziej świeckich wyborców. Bennett namawia do przyłączenia większości Zachodniego Brzegu, oferując Palestyńczykom autonomię. Jak oznajmiła Szaked ma zamiar „zapanowania” nad Sądem Najwyższym Izraela. A wszystko dlatego, iż uznała go za zbyt liberalny, a także  interwencjonistyczny.

 

Poparcie dla Benjamina Netanjahu

Z kolei 24-letni Szaked chce głosować na ultranacjonalistyczną partię Zehut, która łączy dwie główne zasady – żydowską tożsamość i wolność osobistą. Recepcjonista z hotelu w Jerozolimie mówi, że „nie ma nic przeciwko Bibiemu (Benjaminowi Netanjahu), ale tym razem chce zagłosować nie na przyszłego premiera, ale na partię, która jako jedyna mówiła o programie”. – To jest partia religijna, ale jej lider, były deputowany Likudu. Mówi on przede wszystkim o rozdziale religii od państwa. Jest również za gospodarką wolnorynkową. Benjamin Netanjahu z pewnością zrobił wiele dla kraju. Pewnie ludzie po prostu boją się tej zmiany… Młodzieniec, uważa także, że jak w każdej demokracji powinny istnieć pewne ograniczenia, zwłaszcza jeśli chodzi o kadencję premierów.

 

Źródło : bliskiwschodislam.blox.pl

 

Wybrać lepsze zło…

Znany i ceniony izraelski pianista klasyczny oraz kompozytor Dan Juhas, mieszkający w Tel Awiwie, deklaruje, że odda głos na Niebiesko-Białych. Jak twierdzi zrobi to tylko i  wyłącznie po to by, odsunąć od władzy Netanjahu. Podkreśla również fakt, że jest on jest skorumpowany na pewno zostanie oskarżony. Dodał również, że sprzymierzył się ze skrajnej prawicy, co dla niego jest absolutnie nie do przyjęcia. Jak twierdzi „skrajny nacjonalizm podkopuje dobrobyt kraju i porządek demokratyczny”. Kompozytor dodał także, iż minister kultury i sportu Miri Regew z Likudu „również miała nacjonalistyczne podejście, i próbowała wywierać naciski głównie na teatr w Izraelu. Lecz z drugiej strony bardzo podniosła budżet na kulturę. Także jej działania w tym przypadku można zaliczyć do ambiwalentnych. Artysta także podkreśla, iż „zmierzamy w bardzo złym kierunku, ponadto druga połowa naszego społeczeństwa ma zupełnie inne poglądy, ale to jest problem, z którym mierzymy się w Izraelu już od 20 lat”.

 

 

Zobacz również : https://parezja.pl/70-urodziny-nato-czyzby-wylanial-sie-kolejny-wrog/