Wdowa po Czesławie Kiszczaku znów zabrała głos publicznie. Tym razem rozdarła szaty z powodu planów rządu ws. redukcji emerytur byłych funkcjonariuszy SB.  

To jest przerażający pomysł rządu. Za taką kwotę nie da się wyżyć. Trzeba przecież utrzymać dom, opłacić rachunki, które są bardzo wysokie – powiedziała w rozmowie z Super Expressem.

Kilka dni temu informowaliśmy, że rząd ma już gotowy projekt ustawy obniżającej świadczenia emerytalne byłych funkcjonariuszy SB. Objąć ma on około 12 000 byłych funkcjonariuszy służb PRL-u, a zakłada, że emerytury esbeków zostaną obniżone ze średniej 3,2 tys. zł do maksymalnie 2,1 tys. zł. 

Byli funkcjonariusze wpadli w panikę, a najlepszym przykładem jest żona komunistycznego generała Czesława Kiszczaka usiłująca zakłamać rzeczywistość.

Mąż był bohaterem, miał wielkie zasługi dla kraju, był patriotą, a teraz rząd chce obniżać nam emerytury – uważa wdowa po generale.