Ile jeszcze osób musi zginąć, by poprawni politycznie zwolennicy multikulturalizmu przejrzeli na oczy. Czy prawie setka Francuzów wystarczy? A może potrzebujecie by dołączyli do nich wasi bliscy?

Na początku kilka cytatów. Kazimiera Szczuka o imigrantach:

Jak się okaże, że większość z nich jest terrorystami, to wtedy będziemy się martwić.

Piotr Szumlewicz:

Zamiast usilnie szukać alibi, żeby nie pomagać bliźnim w potrzebie, powinniśmy solidarnie wesprzeć uchodźców. Kilka czy choćby kilkadziesiąt tysięcy ludzi na blisko czterdziestomilionowe społeczeństwo to naprawdę niewiele. Niemcy czy Irlandczycy w krótkim czasie przyjęli znacznie większą liczbę Polaków – i to tych, którzy nie uciekali przed śmiercią, lecz chcieli zarabiać nieco lepiej niż w swoim kraju. Zamiast bezmyślnie powtarzać, że jesteśmy społeczeństwem, które zawsze pomaga innym, chociaż raz udzielmy komuś realnego wsparcia.

Jerzy Stuhr:

Jeżeli w Londynie przebywa ponad milion Polaków, to czymże w porównaniu z tym są liczby, którymi operują europejscy przywódcy? A to, czy obok będzie mieszkał katolik, muzułmanin, czy Żyd, w ogóle nie jest dla mnie istotne.

Papież Franciszek:

Niech każda parafia przyjmie rodzinę imigrantów.

Tomasz Lis:

Piękny i mądry apel papieża – niech każda parafia zaopiekuje się 1 rodziną uchodźców. Czy parafie posłuchają?

To tylko kilka przykładów poprawności politycznej, która przyniosła krwawe skutki. Czy to co stało się we Francji, musiało się stać? Przecież mieliśmy liczne ostrzeżenia. Zamachy na Charlie Hebdo, mordy dokonywane przez Państwo Islamskie na Chrześcijanach… To wszystko działo się obok nas. Rozsądni ludzie potrafili wyciągać wnioski. Mówili jasno: NIE DLA ISLAMIZACJI POLSKI I EUROPY. Przodowali w tym kibice i działacze ugrupowań takich jak Ruch Narodowy czy KORWiN. W zamian byli wyzywani od faszystów i ksenofobów. Byli karani i zastraszani. Piętnowani przez media i „autorytety”.

Dziś Europa dostała kolejny przykład do czego prowadzi polityka multikulturalizmu. Ale nie myślcie Państwo, że to ostatecznie położyło kres hołubieniu muzułmanów.  Na antenie Polsat News niejaki Kacper Rękawek zaczął bronić imigrantów, a głównym problemem stało się dla niego, że Marine Le Pen po paryskiej rzezi zyska kilka procent w sondażach. Czy można upaść niżej panie Rękawek? Zapewne pokaże pan, że można. Nie był on jednak odosobniony. Dziennikarka Polsat News – której nazwiska już nie pamiętam – wspierana przez Piotra Balcerowicza, przestrzegali przed… ksenofobią i krzywdzącymi stereotypami pod adresem imigrantów. Ich zdaniem to jest teraz największe zagrożenie, a politycy europejscy powinni przeciąć takie zachowania… Czy są w łacinie podwórkowej słowa wystarczająco obelżywe na opisanie takiej postawy? Ja ich nie znam.

Wszyscy europejscy przywódcy otwierający bramy Europy przed muzułmańskimi bandytami mają dziś krew niewinnych ludzi na rękach. Krew na rękach ma Merkel, Schulz, Tusk, Kopacz i Piotrowska. Krew na rękach mają Szumlewicz, Szczuka, Lis i całe stado pożytecznych idiotów. I tę krew będą mieli wszyscy, którzy od dziś szepną jeszcze choćby jedno słówko za przyjmowaniem morderców do naszych państw. Tak morderców. Dla mnie nie ma islamu bez dżihadu. Państwo Islamskie zapowiadało, że wśród imigrantów umieści swoich ludzi i najwyraźniej mamy tego pierwsze efekty. Widać ewidentnie, że ta dzicz nie jest w stanie się ucywilizować. Ich „kultura” i nasza KULTURA nie są kompatybilne! Należy ich trzymać z daleka od naszego kontynentu. WON do siebie!