Gazeta Wyborcza, a za nią środowiska lewicowe, po raz kolejny wzywają do bojkotu browarów Marka Jakubiaka, gdyż odważył się skrytykować dzielną zwolenniczkę i działaczkę LGBT, zwaną Dariuszem Michalczewskim.

Zwarcie szeregów wśród środowisk lewicowych zaczęła się po wpisie na Facebooku Jakubiaka, skierowanego bezpośrednio do boksera Dariusza Michalczewskiego.

„Życzę ci mamusi z fujarką zamiast piersi. Będziesz miał co ssać”

Zapytany o ten wpis odpowiada:

„Homoseksualiści to nie jest mój problem, bo ja homoseksualistą nie jestem. Natomiast byłbym bardzo zadowolony, gdyby wszyscy, którzy mają ten problem, zostawiali go dla siebie, a nie epatowali wszystkich naokoło, w tym moje dzieci. „

Wcześniejszy bojkot odniósł odwrotny skutek od zamierzonego, przyniósł 30% zwiększenia obrotów, wiele ludzi dowiedziało się poprzez to o marce regionalnych browarów Marka Jakubiaka, jednak to nie zniechęciło „Gazete Wyborcza” która z dumą ogłosiła, że dwa warszawskie kluby zapowiedziały zerwanie współpracy z browarem Ciechan i uroczyste wylewanie zakupionego już piwa.

Poprzedni bojkot był spowodowany uczestnictwem piwowara w spotkaniu z Ruchem Narodowym. Jakubiak zapytany przez natemat.pl mówi jasno i klarownie:

Narodowiec to słowo, które przez ostatnie 70 lat było deprecjonowane. Jestem zwykłym Polakiem, który kocha własną historię. Wyzywali mnie już od faszystów, ale nie jestem w stanie się obrazić. Ci ludzie chyba nie wiedzą, co znaczy być patriotą w Polsce. Jeśli ktoś życzy sobie mówić na mnie „narodowiec”, proszę bardzo. Ale ja się nie poczuwam do tej roli. Jestem patriotą, ani wielkim, ani małym.