1 maja, w rocznicę przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, członkowie i sympatycy Ruchu Narodowego, demonstrowali pod przedstawicielstwem Komisji Europejskiej w Polsce. 

Foto: parezja.pl

W czasie swojego przemówienia, jeden z liderów Ruchu Narodowego – Robert Winnicki mówił: „To jest rocznica smutna, rocznica dziesięciolecia emigracji Polaków za granicę. Był to okres, w którym Polska popadła w jeszcze większą zależność gospodarczą, ekonomiczną, polityczną i prawną w stosunku do państw zachodnich, przede wszystkim w stosunku do Brukseli i Berlina”.

W ramach akcji „oczyszczania Polski z flag unijnych” uczestnicy pikiety umieścili flagi Unii w taczkach a następnie wyrzucili je, opluli i podeptali. Witold Tumanowicz tłumaczył to następująco: „To sposób pokazania, jaki mamy stosunek do UE. Trzeba odzyskać suwerenność, zamienić UE na Europę wolnych narodów, Europę ojczyzn”. Winnicki dodawał: „Chcemy w symboliczny sposób zwrócić eurokratom flagi unijne. Te flagi wiszą bezprawnie w różnych miejscach publicznych w Polsce, a w Polsce jest miejsce tylko na jedną jedyną flagę biało-czerwoną”. 

Kolejnym punktem manifestacji, było przejście pod słynną tęczę na placu Zbawiciela, gdzie trwał protest przeciwko tej instalacji. Wśród osób, które przemawiały był legendarny kapelan „Solidarności” – ks. Stanisław Małkowski, który mówił: „Widzę tutaj niezłomnych niepodległych rycerzy Polski wolnej i sprawiedliwej”. Liderzy RN, ogłosili następnie konkurs… rzutu zgniłym jajem w tęczę. I choć żadne jajko nie doleciało do celu, to policja wystawiła kilku osobom mandaty.

na podstawie: rmf24.pl