1.Co sądzisz o wprowadzeniu euro w Polsce ?

Michał Górski: Wprowadzenie w Polsce euro jest niedopuszczalne. Po pierwsze do reszty zniszczyłoby to krajową gospodarkę, która i tak ledwo dyszy. Wystarczy spojrzeć co stało się z krajami, które po wprowadzeniu nowej waluty stanęły nad przepaścią jak Grecja czy Portugalia. W Grecji, która miała drachmę ludzie żyli na godnym poziomie i byli przede wszystkim szczęśliwi. Teraz kraj stanął nad przepaścią, praktycznie stracił suwerenność. Politycy chodzą na pasku Brukseli, żeby tylko dostać kolejne transze pomocowe. Wmawia się, że to sami Grecy są sobie winni. Prawda jest jednak zupełnie inna a Bruksela narzuca tę oficjalną narrację. Podobnie dzieje się na Słowacji. Nie przybrało to jeszcze takiej skali jak na południu Europy, ale przedsiębiorcy skarżą się na gigantyczne straty a zwykli obywatele nie nadążają nad gigantycznymi podwyżkami cen. Drugim powodem jest to, że waluta to jedna z cech odróżniających poszczególne kraje. Jest symbolem jak flaga czy hymn. Nasi przodkowie przelewali krew również za walutę a tymczasem złotówkę chce się zastąpić euro. Nasza złotówka ma „duszę” i swoją historię.

Dominik Cwikła: O ile jestem w ogóle przeciwnikiem wspólnej waluty i wycofania walut narodowych, o tyle Euro zaczyna wyraźnie umierać. Aby uniknąć katastrofy finansowej, nie należy pod żadnym pozorem wprowadzać waluty Euro w Polsce.

Krzysztof Reszka: Jestem zdecydowanie przeciwny, obawiam się drożyzny i kryzysu strefy Euro.

Quba Szylkiewicz: Waluta euro i jej przyjęcie przez wszystkie państwa wchodzące w skład UE jest jednym z kroków finalizacji budowy państwa federalnego o nazwie Unia Europejska właśnie. Jej przyjęcie będzie kolejnym potwierdzeniem zrzeknięcia się niepodległości i suwerenności przez nasz piękny acz nieszczęsny kraj. Wielu tzw. „ekspertów” przekonuje, że wprowadzenie wspólnej waluty ułatwi kontakty biznesowe pomiędzy krajami członkowskimi. A co w tym dziwnego? Marka niemiecka też „ułatwiała” kontakty biznesowe pomiędzy poszczególnymi landami Republiki Związkowej Niemiec. Dokładnie taki sam cel ma waluta euro, czyli konsolidacji wszystkich landów UE w jeden zwarty organizm państwowy. Problem w tym że paradoksalnie wprowadzenie euro w Polsce wcale nie przyczyni się do wzrostu gospodarczego tylko wprost przeciwnie. Dokładnie tak samo jak ma to obecnie miejsce na Słowacji, która przed przystąpieniem do strefy euro, za czasów korony słowackiej, gospodarczo fantastycznie się rozwijała, notując jeden z największych wzrostów gospodarczych w całej UE, a po wprowadzeniu euro obecnie ma najniższy wzrost gospodarczy w całej strefie euro i jej gospodarka wyraźnie wyhamowała. W Polsce będzie tak samo, dlatego radziłbym dobrze się zastanowić przed wprowadzeniem w naszym pięknym acz nieszczęsnym kraju tej fatalnej waluty, która, mówiąc obrazowo, jest odwrotnością króla Midasa.

Paweł Kubala: Waluta euro jak pokazują przypadki wielu krajów dotychczas przyniosła więcej szkody niż pożytku. Uważam, że zachowanie waluty narodowej jest jednym z elementów, które pomogą naszej gospodarce stabilnie się rozwijać.

Dominik Górczak: Nie będzie żadnego Euro, nie potrzebne nam.

Kasper Gondek: Niemiałbym nic przeciwko Euro, gdyby nie była to wtedy jedyna dostępna w Polsce waluta. Oczywiście każdy pieniądz fiducjarny, jak euro czy obecna złotówka, jest skazany na porażkę przy walucie z parytetem jakiegoś kruszcu, ale zakazać tego nie można. Należy jednak zapewnić konkurencję na każdym rynku pomiędzy walutami i łatwość „tworzenia pieniędzy” w prywatnych bankach, a nie państwowych-emisyjnych. Ważne jednak, by podatki opłacane były w kruszcu, najlepiej złocie.

Marcin B.: Przystępując na ówczesnych warunkach w 2004 Rzeczpospolita Polska zobowiązała się do przyjęcia tej waluty, w związku z tym nikogo o zdanie pytać już nie będą. Trzeba było pomyśleć podczas akcesji do UE o jakieś „bramce” awaryjnej, jak np. UK czy Dania, które nie mają takiego obowiązku.

 

2. Jak oceniasz dotychczasowe członkostwo Polski w Unii Europejskiej ? 

Michał Górski: Członkostwo Polski w UE oceniam bardzo negatywnie. Jesteśmy petentami, przyjmujemy rolę popychadła. Nasz głos jest absolutnie niesłyszalny. W UE rządzą Niemcy i Francja, kraje potężne i wpływowe. Polska dostaje ochłapy, systematycznie wyrzekamy się suwerenności, władze osłabiają nas, rozbijają od środka za cenę sztucznego uśmiechu, korzystnego artykułu czy poklepania po ramieniu przez europejskich dygnitarzy. Unia Europejska ma jedno zadanie. Wynarodowić, pozbawić suwerenności i podmiotowości słabszych i utworzyć jednego wielkiego euro tworu. 

Dominik Cwikła: Źle. Wywieranie nacisków na ograniczenie eksportu, wprowadzanie praw nadrzędnych nad nasze (czyli de facto utworzenie z Polski republiki europejskiej po podpisaniu przez Kaczyńskiego traktatu lizbońskiego, przedtem noszącego nazwę konstytucji europejskiej), promocja pederastii, mordowania nienarodzonych, wprowadzanie regulacji, które uderzają w przedsiębiorców (traktując ich ad hoc jak oszustów).. Można wyliczać w nieskończoność. Jestem absolutnym przeciwnikiem UE w obecnym kształcie.

Krzysztof Reszka: Średnio. Muszę wyjaśnić, że w chwili przystąpienia Polski do UE byłem zwoennikiem tej zmiany, gdyż tak uczono mnie w gimnazjum. Dopiero po latach zdałem sobie sprawę jak ofensywną propagandą nas karmiono. Nawepno kiepskim skutkiem członkostwa w Unii jest przeniknięcie do naszego kraju filozofii gender. Z drugiej strony liczne dopłaty z Unii mogą być okazją do rozwoju. Pytanie, czy rzeczywiście będą i czy na prawdę na tym zyskujemy? Myślę jednak, że to nie jest kwestia czy członkostwo w UE jest dobre czy złe. Kwestia raczej – jak je wykorzystujemy?

Quba Szylkiewicz: Co tu dużo mówić? Polska na podstawie postanowień Traktatu Lizbońskiego, będącego faktyczną konstytucją UE, 1. XII 2009 roku stała się landem UE, jej państwem związkowym, całkowicie tracąc niepodległość i suwerenność.

Paweł Kubala: Nie mogę dobrze ocenić członkostwa w socjalistycznym tworze, który na wszystko chce mieć swoje procedury, z resztą mocno oderwane od rzeczywistości („prostowanie“ ogórków, czy wprowadzanie procedur ws. marynarki morskiej Węgier i wiele wiele innych). Wiele osób mówi, że przecież w końcu dostajemy z UE pieniądze z funduszy unijnych. Tak, dostajemy, ale wcześniej musieliśmy się złożyć na wspólny europejski budżet. Uważam, że gdyby te pieniądze zostały w kraju i nie trzeba było ich wydawać według wytycznych UE, to zostałyby lepiej spożytkowane.

Dominik Górczak: Trochę kwestii na pewno jest przydatnych i wygodnych, jak choćby np. strefa Schengen, ale zdecydowana większość to wady – ingerencja w wolność i suwerenność państw członkowskich oraz znaczne uszczuplanie naszego budżetu.

Kasper Gondek: Nie da się dobrze ocenić uczestnictwa w wielkim euro-kołchozie o profilu równie socjalistycznym jak III Rzesza, a na dodatek o charakterze internacjonalnym. Jesteśmy po prostu świadkami spełniania się wizji ideologów takich jak piekłoszczyk Marks.

Marcin B.: Szkoda, że w Rzeczpospolitej kwestia Unii jest bronią obusieczną wykorzystywaną tylko i wyłącznie przy wyborach. Lewica traktują ją jak dojną krowę, która karmi bez ustanku, prawica zaś jako wcielenie szatana. Szkoda, że żadna ze strony nie potrafi spojrzeć na to ponad podziałami, w sposób obiektywny i uczciwy. 

3. Jak oceniasz przyjęcie pakty fiskalnego ?

Michał Górski: A jak można ocenić kolejny etap pozbawiania nas suwerenności ? Dramatycznie, tragicznie. Dla osób, które po polskiej stronie zaakceptowały takie warunki powinien być Trybunał Stanu. Pozwolili oni na ingerencję euro urzędasów w wewnętrzne sprawy Polski i to jeszcze tak newralgiczne jak finanse państwa. Na początku zawsze obcy wtrącali się w nasze sprawy, wyrażali „Zaniepokojenie” a kończyło się to rozbiorami albo zaborami.

Dominik Cwikła: Również negatywnie. Jest to oddanie kolejnej cząstki coraz mniejszej suwerenności państwa Polskiego w ręce eurokratów w Brukseli.

Krzysztof Reszka: Nie czuję się kompetentny w tej dziedzinie i wolałbym oddać głos ekspertom.

Quba Szylkiewicz: Pakt fiskalny podobnie jak wprowadzenie wspólnej waluty jest jednym z kroków przekształcenia UE w państwo federalne z prawdziwego zdarzenia poprzez zacieśnienie współpracy i zwiększenie finansowych zależności pomiędzy państwami związkowymi. Tak gęsta sieć powiązań finansowych z pewnością ma na celu maksymalne uniemożliwienie w przyszłości ewentualnej secesji z UE.

Paweł Kubala: Przyjęcie paktu fiskalnego to kolejny z całej długiej listy błędów rządu Donalda Tuska. Nie widzę żadnych plusów tego kroku (to mityczne siedzenie przy wspólnym europejskim stole jak równy z równym – dzięki temu paktowi – zostało niedawno przez media obalone), jestem przeciwny temu, żeby Polska nakładała na siebie kolejne i kolejne zobowiązania (jakby dotychczasowych było mało).

Dominik Górczak: Źle.

Kasper Gondek: To że nie jesteśmy państwem suwerennym wiadomo od dawna a€“ suwerenność naszą oddał śp. Lech Kaczyński, zdradzając Polską rację stanu i podpisując Traktat Lizboński. Do tej hańby przyczynili się także inni polityce np. WCz Jarosław Kaczyński, politycy polskiej lewicy: PiS, PO, SLD, PSL. Skoro nie jesteśmy państwem suwerennym trudno się dziwić, że ktoś przejmuje od nas kontrolę nad stanem finansów i zmusza nas do niekorzystnego dysponowania naszym majątkiem.

Marcin B.: Nie mam zdania na ten temat.

4. Jak oceniasz przyjęcie paktu klimatycznego ?

Michał Górski: Kolejna skandaliczna decyzja obecnego rządu. Która to już ? Ciężko się doliczyć… Najbardziej haniebne w tej sprawie jest to, że przez lata dostosowywała się do wszelich narzucanych nam norm choćby przy limitach emisji CO2. Wyrobiliśmy absolutnie niezwykłe wyniki, będąc liderem w Europie. Wypracowane rezerwy stawiały nas w fantastycznej pozycji negocjacyjnej. Mogliśmy sprzedać rezerwy, krajom które nie przestrzegały wymagań w zamian uzyskując inne ustępstwa. Niestety rząd na czele z premierem pozwolił na to, by wypracowane przez nas rezerwy zostały ot tak bez dania racji unieważnione i zaprzepaszczone. Teraz jest już po wszystkim i jak w wielu innych dziedzinach jesteśmy petentami i nikt się z nami nie liczy.

Dominik Cwikła: Wszelkie propagandy na temat rzekomego wpływu człowieka na zmianę klimatu uważam za naiwność i niedouczenie. Zwykłe wyrzucanie pieniędzy w błoto.

Krzysztof Reszka: Nie czuję się kompetentny w tej dziedzinie i wolałbym oddać głos ekspertom.

Quba Szylkiewicz: Pakiet klimatyczny ma na celu walkę z urojonym globalnym ociepleniem. Naukowo zostało dowiedzione, że mniej więcej od roku 2000 klimat na ziemi się ochładza. Zresztą najwięksi piewcy walczący na pierwszej linii frontu walki z urojonym globalnym ociepleniem, tacy jak np. Bill Gates, na swojej działalności zarabiają krocie. Wspomniany Bill Gates na swojej „walce” zarabia 100 milionów $ rocznie. Także wszelkie środki z paktu klimatycznego są pieniędzmi wyrzuconymi w błoto i bezpowrotnie straconymi. Poza tym pakiet klimatyczny przewiduje drastyczne ograniczenie emisji dwutlenku węgla do atmosfery, a limity przewidziane przez pakiet klimatyczny są zabójcze dla polskiej gospodarki. Pierwotne żądania wobec naszego pięknego acz nieszczęsnego kraju przewidywały całkowite przejście na odnawialne źródła energii i całkowite zastąpienie elektrowni węglowych wiatrowymi lub wodnymi, co w ostatecznym rozrachunku generowałoby olbrzymie koszty produkcji energii. Polski rząd jednak te pierwotne żądania odrzucił, jednak te limity i wymogi paktu klimatycznego nałożone na nasz kraj skutkować będą tym, że i tak ceny energii wzrosną nam o 200-300%. Także cały ten pakt klimatyczny jest działaniem nie tylko bezsensownym, ale i nieopłacalnym ze wszechmiar. Także kiedy dostaniecie za kilka lat dwa lub trzy razy większy rachunek za prąd, to podziękujcie naszemu rządowi za jego bezrefleksyjną pro-unijną politykę. 

Paweł Kubala: Wspieram akcję Solidarnej Polski – STOP Pakietowi – to chyba wystarczy za ocenę :). Ten pakiet jest oparty na mitycznych założeniach, a przynosi realne szkody dla Polskiej gospodarki i musimy go zablokować.

Dominik Górczak: Źle.

Kasper Gondek: Czekam na przyjęcie pakietu przeciwdziałającego klęsce głodu wśród elfów. Przecież to kpiny! No ale socjaliści zwalczają (nieistniejące) problemy, nieznane w innych systemach.

Marcin B: Nie mam wyrobionej opinii na ten temat.

5. Jak powinna według Ciebie wyglądać integracja europejska ?

Michał Górski: Jeżeli już to integracja europejska powinna polegać na współpracy w dziedzinie gospodarki, na solidarności i pomocy słabszym, potrzebującym. Integracja powinna wyrównywać szanse, dążyć do tego by Europa była zwarta i silna, ale różnorodna. Aby nie był to jednolity twór pozbawiony indywidualności a wręcz odwrotnie. Europa powinna być oparta na różnorodności, kraje powinny się uzupełniać, wymieniać doświadczeniem. Tymczasem dziś zamiast wyrównywać szanse, pogłębia się jeszcze te różnice dzieląc kraje na lepsze i gorsze. Na te żerujące i na tych, na których się żeruje. Ten proceder powinien nosić nazwę pasożytnictwa a nie integracji. Idealna integracja powinna szanować tradycję chrześcijańską, wartości etyczne i moralne. Nie powinno się ingerować w naturę czy w odwieczne zasady jak np. Tradycyjna rodzina składająca się z kobiety i mężczyzny związanych sakramentem małżeństwa oraz z ich potomstwa. 

Dominik Cwikła: Powinna istnieć strefa wolnego handlu. Tyle. Każda inna próba współpracy jest niepotrzebna. Obecnie promuje się dewiacje, eugenikę, multikulturalizm.. i po co? Albo jakim prawem ktoś ma mówić Polsce ile czego może komu sprzedać albo ile może i od kogo sprowadzić? Skończy się to tragedią, pamiętajcie.

Krzysztof Reszka: Powinna to być Unia narodów oparta o chrześcijańskie wartości i wzajemną pomoc. Zgodnie z zasadą pomocniczości Unia nie powinna wchodzić w kompetencje państwa.

Quba Szylkiewicz: Osobiście integrację europejską widziałbym wyłącznie w postaci strefy wolnego handlu. W dalszej perspektywie nawet unia celna nie byłaby korzystna dla poszczególnych krajów weń znajdujących się. Jestem jak najbardziej zwolennikiem integracji i współpracy gospodarczej. Jak każdy rozsądny człowiek życzę sobie zniesienia barier celnych, swobody przepływu, towarów, ludzi, kapitału. Jednak nie życzę sobie jakiejkolwiek integracji politycznej, która obecnie ma miejsce. Nasi kłamliwi politycy często nam powtarzali, że dzięki UE możemy swobodnie podróżować i wielu na ten haczyk się złapało. Jest to kłamstwo do kwadratu, ponieważ kontrole graniczne zostały zniesione na podstawie porozumienia z Schengen a nie Traktatu z Maastricht ( to jest zupełnie inne porozumienie! ), czyli by swobodnie podróżować wystarczy być członkiem Strefy Schengen, do której należą także kraje spoza UE takie jak Szwajcaria, Lichtenstein, Norwegia, a niektóre z państw UE doń nie należą, więc ich nie obejmuje porozumienie z Schengen, są to m.in. Irlandia, Wielka Brytania, Cypr, Bułgaria, Rumunia i Chorwacja. Szerzej na ten temat piszę w swoim artykule „Czym jest Unia Europejska?”, który niebawem ukaże się na łamach portalu parezja.pl i mam nadzieję nie tylko nań. 

Paweł Kubala: Integracja europejska powinna mieć formułę „europy ojczyzn“, a nie federacji, do czego się dąży obecnie. Wielkie Europejskie Państwo z wszechobecnymi regulacjami i unifikacją (waluty, itd.) nie przynosi nam niczego dobrego, a daje to, co złe – kryzys, potrzebę ciągłego dostosowywania się do nowych niezrozumiałych norm unijnych

Dominik Górczak: Na pewno zdecydowanie innej niż obecnie. Jeśli to ma być wspólnota to nikt nie „żeruje” na nikim tak jak jest to teraz.

Kasper Gondek: Integracja europejska… To dosyć ciekawa kwestia. Europa nie może być zjednoczona, jednorodna… Europejską wartością była różnorodność, całkowita odmienność państwa, kultur, ale i przenikanie się tychże kultur na różnych obszarach. Ta konkurencja wpływów była niezwykle korzystna dla wzrostu Europy jako całości. Co do integracji – większość takich zjawisk zachodzi naturalnie, bez jakiejkolwiek pomocy rządów. Są też jednak kwestie podlegające umowom, do niczego nie jest jednak potrzebne tworzenie wspólnego państwa jakim jest Unia Europejska. Otwarte granice regulować mogą umowy międzypaństwowe, wolny handel (którego w UE nie ma) tak samo. Mało kto zdaje sobie sprawę, że dawniej, bez UE, śp. Fryderyk Chopin mógł swobodnie żyć i (bez pozwolenia na pracę!) koncertować w Paryżu. Śp. Maria Skłodowska-Curie studiowała na Sorbonie i to nie w ramach programu Erasmus. Nawet w średniowieczu kupcy przemierzali całą Europę np. bursztynowym szlakiem… bez paszportów. Problem jest w tym, że socjaliści wszystko komplikują.

Marcin B.: Integracja w przyszłości będzie miała wymiar polegający jedynie na noszeniu burek przez nasze kobiety i uczeniu się języka arabskiego przez mężczyzn.

JUŻ ZA TYDZIEŃ KOLEJNA CZĘŚĆ DEBATY