Jakub Karnowski – człowiek Sławomira Nowaka kilka dni temu zrezygnował z kierowania Grupą PKP. Według informacji portalu Kulisy24.com Karnowski zgarnie półtora miliona złotych odprawy, a dzięki swojemu sprytowi prawdopodobnie uniknie obowiązku odprowadzenia 70% podatku.

30 listopada 2015 roku prezydent Duda podpisał ustawę, w myśl której odprawy i odszkodowania dla członków zarządów spółek z udziałem Skarbu Państwa przewyższające 3-miesięcznie wynagrodzenie (odprawa) lub 6-miesięczne (odszkodowanie) będą obłożone 70% podatkiem.

Tego samego dnia, kiedy prezydent podpisał ustawę, do dymisji podał się Jakub Karnowski – prezes Grupy PKP uważany za jednego z najbardziej zaufanych ludzi Sławomira Nowaka, byłego ministra w rządzie PO. To właśnie właściciel luksusowych zegarków powołał Karnowskiego na to stanowisko w roku 2012. Ustawa przegłosowana przez rząd PiS wejdzie w życie 1 stycznia 2016 roku, więc dzięki swojemu cwaniactwu były prezes Grupy PKP nie będzie musiał odprowadzać 70% podatku od sumy, którą zgarnie. A jest ona pokaźna – 700 tys. złotych z tytułu odprawy i 700 tys. złotych z tytułu zakazu konkurencji.