Obecnie trudno sobie wyobrazić znany nam wszystkim krajobraz bez istnienia  znaków drogowych. Znaki te przede wszystkim ostrzegają nas przed ewentualnym niebezpieczeństwem, a także wskazują nam, jaką drogę wybrać, udając się w konkretne miejsce.

Kto wymyślił kamienie milowe

Historia znaków drogowych znana już była w dobie starożytnej. Za pomysłodawców szeroko rozumianej inżynierii drogowej uznaje się Rzymian. To właśnie oni są prekursorami w zakresie ustawiania przy drogach pierwszych znaków drogowych typu informacyjnego. Wzdłuż starożytnych dróg mieszkańcy Italii ustawiali tak zwane kamienie milowe, na których zamieszczano informacje o odległości w stosunku do znaczących miast ówczesnego Imperium. W starożytnej Italii na kamieniach tych podawano odległość od danego miejsca do Rzymu, zaś w Afryce wskazywano odległość do Kartaginy, a w Azji do Efezu.

Zamieszczano też inskrypcje

Na wybranych kamieniach milowych wykuwano także bardzo ważne inskrypcje dotyczące m.in. budowy drogi. Pojawiały się tam też nazwiska cesarzy i namiestników rzymskich prowincji oraz ważnych wydarzeń historycznych związanych z tych miejscem.

Opracowany system znaków

System znaków drogowych również był, doskonale jak na tamte czasy, opracowany przez Rzymian. Co ważniejsze system ten był używany jeszcze przez stulecia po upadku Cesarstwa Rzymskiego. W dobie wieków średnich, na bazie osiągnięć Rzymu, przy ważniejszych drogach ustawiano kamienne drogowskazy z różnymi napisami informacyjnymi. Jeden z takich starych drogowskazów, zwanych zwyczajowo romański słup drogowy, pochodzi z roku 1151. Stoi on w Koninie i  informuje osoby podróżne, że znajdują się one w połowie drogi między Kaliszem a Kruszwicą, czyli wzdłuż na trasie prowadzącego wtedy Szlaku Bursztynowego.

W dziewiętnastym stuleciu

Do XIX wieku na terenie Starego Kontynentu nie znano ogólnych zasad prawnych, które nakazywałyby umieszczanie kamiennych znaków drogowych w z góry określonych miejscach. Pierwsze znane nam dzisiaj znaki drogowe pochodzą z końca XIX stulecia. Normy prawne, które dotyczą regulacji ruchu drogowego, odpowiadają m.in. za odpowiednie zachowanie się na drodze. Rosjanie nie dbali w żaden sposób o ruch drogowy nawet wtedy, gdy dotyczyło to przewozów wojskowych. W Polsce, która w wieku XIX była pod zaborami obcych mocarstw, sytuację na drogach regulowało jedynie prawo pruskie. Miało to miejsce już w 1820 roku. W tym też czasie w większości państw europejskich pojawił się na przykład przymusowy ruch prawostronny. Na przełomie XIX i XX stulecia we Francji wprowadzono pierwsze dokumenty i przepisy zwane w tamtym okresie kodeksem drogowym. Posiadały one dla przykładu zakazy przekraczania dopuszczanej prędkości w terenie zabudowanym oraz w terenie niezabudowanym.

Cztery znaki drogowe

We wspomnianym czasie we Francji wymyślono cztery znaki drogowe, których liczba wkrótce wynosiła aż czternaście. Regulowały one ruch kierowców na głównych drogach z ominięciem małych ulic i dróg wewnętrznych. Bardzo ważną datą w historii znaków drogowych jest 1909 rok. Wtedy to z inicjatywy Ministerstwa Robót Publicznych we Francji powstała powołana w Paryżu międzynarodowa komisja opracowująca kodeks drogowy oraz wygląd i znaczenie wielu znaków drogowych. Były to niebieskie okrągłe tarcze z białymi symbolami namalowanymi na środku. Pierwsze znaki informowały kierowcę m.in. o ostrych zakrętach, skrzyżowaniach czy o wybojach. Często też ustawiano tak zwany znak życia, na przykład informujący o ślepej ulicy.

W naszym kraju

Polska po odzyskaniu niepodległości, w okresie międzywojennym również rozwinęła swój system znaków drogowych. Zawierały one informacje ostrzegawcze i nakazujące. W okresie II wojny światowej sprawę oznakowania dróg regulował kodeks Generalnego Gubernatorstwa. Znakom ostrzegawczym wówczas nadano formę białych trójkątów z czarnym symbolem i czerwonym obrzeżem. Natomiast znaki nakazu i zakazu posiadały kształt koła.

Wspomniany znak drogowy w Koninie, zwyczajowo znany jest pod nazwą słupa kruszwickiego, zaś w najstarszym polskim mieście nazywa się go słupem w połowie drogi.

 

Ewa Michałowska-Walkiewicz