Ambasador Rosji w Ankarze nie żyje, zmarł w szpitalu – potwierdziło MSZ Rosji. Za atakiem stoi turecki policjant.
Do ataku na ambasadora Rosji doszło podczas wizyty w galerii fotografii w Ankarze. Turecki islamista najpierw oddał strzały w powietrze, po czym zaczął strzelać w kierunku ambasadora Andrieja Karłowa i osób postronnych, krzycząc przy tym „Allah Akbar”.
Jedna z kamer obecna na wystawie zarejestrowała moment, w którym ambasador upada na ziemię po pierwszym strzale oddanym w jego stronę. Potem w kadrze za jego plecami pojawia się napastnik. Ma uniesioną w górze lewą rękę. W prawej trzyma broń.
SON DAKİKA:
Rusya’nın Ankara Büyükelçisi silahlı saldırıda vurulduhttps://t.co/UU8dZVz6N8 pic.twitter.com/IrGuVgVXcf— Hurriyet.com.tr (@Hurriyet) 19 grudnia 2016
Sputnik podaje, że zamachowiec został zabity przez tureckie służby. Z kolei rosyjska telewizja NTV podaje, że trzy inne osoby zostały ranne. Według naocznego świadka, na którego powołuje się AFP, napastnik „mówił coś o Aleppo i o zemście”. Wideo z zamachu pod linkiem (TUTAJ).
Stosunki między Rosją a Turcją są napięte w związku z działaniami wojennymi w Syrii, stoją po dwóch przeciwnych stronach. Ankara jest zdecydowanym przeciwnikiem syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada, z kolei Rosja jest jego głównym sojusznikiem.
The alleged gunman who shot Russia’s ambassador to Turkey in Ankara https://t.co/oewUhK97JX pic.twitter.com/QEJVAVAdcB
— Haaretz.com (@haaretzcom) 19 grudnia 2016