Antoni Macierewicz nie od dziś znajduje się pod ostrzałem. Tym razem o ostry komentarz pokusiła się była premier.

Według Antoniego Macierewicza za rządów PO nie było armii. Jak się go posłucha, to wychodzi, że byli tylko i wyłącznie jacyś ruscy agenci. To coś makabrycznego, to co opowiada minister obrony narodowej – powiedziała Kopacz na antenie TVN24.

Według byłej premier z szefem MON-u nie liczą się żadni zagraniczni politycy, co ma być dla Polski szczęściem.

Mamy to szczęście, że za granicą jego wypowiedzi i jego osoba nie są traktowane poważnie. Inaczej mielibyśmy z tego powodu bardzo duże kłopoty. On obniża naszą wiarygodność w obszarze obronności – uważa.

Na koniec Ewa Kopacz postanowiła popisać się swoim „poczuciem humoru”.

Pod postulatem jednego z ministrów jestem w stanie się podpisać. Tym ministrem był oczywiście minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, który mówił, że niewątpliwie trzeba zwiększyć nakłady na psychiatrię. Po wysłuchaniu pana ministra Macierewicza w pełni się pod tym postulatem podpisuję. Nie można takich rzeczy opowiadać.