Adam Michnik ogłosił, że Tomasz Lis po ewentualnym zwolnieniu z Telewizji Polskiej może liczyć na miejsce w zespole „Gazety Wyborczej”. Jak informowaliśmy na naszych łamach, program Lisa ma zniknąć z TVP 2 pod koniec stycznia 2016.

Tomasz Lis miał już epizod w „Wyborczej”. Publikował w niej swoje felietony do roku 2010. Odszedł, kiedy otrzymał stanowisko redaktora naczelnego tygodnika „Wprost”. Współpracował również z portalem gazeta.pl, a obecnie jest komentatorem w radiu TOK FM – należącym do spółki Agora wydającej również „Gazetę Wyborczą”.

Po wygranej w wyborach parlamentarnych Prawa i Sprawiedliwości pojawiły się informacje, że Lis nie tylko straci swój program w TVP, ale również przestanie być naczelnym „Newsweeka”. Informacje te szybko zdementowano, ale przyszłość „dziennikarza” wciąż jest niepewna.

W takiej sytuacji z pomocą koledze pospieszył Adam Michnik. Podczas gali wręczania MediaTorów – Michnik wygrał w kategorii AuTORytet, o czym informowaliśmy TUTAJ – zaproponował Lisowi pisanie dla „Gazety Wyborczej”.

Skórę mam trochę wygarbowaną. Jak sobie przypomnę, co o mnie wypisywano w 68 roku czy w stanie wojennym, to naprawdę, to co dzisiaj piszą specjaliści od michnikowszczyzny i kosmopolityzmu, raczej wzbudza we mnie współczucie. To muszą być jacyś biedni, nieszczęśliwi ludzie, którzy w ten sposób się dowartościowują. Zobaczymy, czy uda nam się przetrwać zapowiadane skonfrontowanie się nowej władzy z mediami – mówił Michnik, po czym dodał:

Deklaruję, że jeżeli Tomasza Lisa wyrzucą z publicznej telewizji, to w „Gazecie” ma miejsce. Zapraszamy cię, Tomku.